20 Mar 2017, Pon 21:08, PID: 622295
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Mar 2017, Pon 21:09 przez Philip.)
To tez dodam pare słów...
U mnie to jest tak ze jestem ciagle sam, bo zawsze bylem sam i nie wiem jak to zmienic i boje sie to zmienic. Teraz tak jako human being potrzebuje relacji z drugim czlowiekiem i jej chce ale z racji fobii jej unikam i dochodzi do paradoxu i frustracji.
To jest tak ze poznam kogos np. na uczelni (lub kiedys w szkole) i zaczyna sie takie odliczanie kiedy ta osoba sie skapnie ze za mna jest cos nie tak, ze jestem nudny albo po prostu nie warto sie ze mna zadawac, chociaz na poczatku nawet jakas rozmowa sie klei i wypadam w miare normalnie. Ogolem mowiac dno i tez nie umiem w ogole tworzyc relacji. Teraz chce zmienic to oczywiscie sie boje.
U mnie to jest tak ze jestem ciagle sam, bo zawsze bylem sam i nie wiem jak to zmienic i boje sie to zmienic. Teraz tak jako human being potrzebuje relacji z drugim czlowiekiem i jej chce ale z racji fobii jej unikam i dochodzi do paradoxu i frustracji.
To jest tak ze poznam kogos np. na uczelni (lub kiedys w szkole) i zaczyna sie takie odliczanie kiedy ta osoba sie skapnie ze za mna jest cos nie tak, ze jestem nudny albo po prostu nie warto sie ze mna zadawac, chociaz na poczatku nawet jakas rozmowa sie klei i wypadam w miare normalnie. Ogolem mowiac dno i tez nie umiem w ogole tworzyc relacji. Teraz chce zmienic to oczywiscie sie boje.