22 Sty 2017, Nie 15:56, PID: 610237
Cytat:No jakoś mnie to nie przekonuje. Jeżeli ktoś ma fobię społeczną, to zachowania lękliwe są częścią jego osobowości. Bo nie istnieje żadna inna. Żeby wyjść z fobii trzeba zmienić swoje myśli, reakcje, przyzwyczajenia, a więc to, kim aktualnie jesteśmy.
Mar to już wystarczająco dobrze wytłumaczyła, czyli to że jednak fobicy czują się inaczej gdy są sami, a inaczej gdy z bliskimi, a jeszcze inaczej gdy z obcymi ludźmi. To jest dowód na to, że każdy fobik ma swoje "prawdziwe ja" i swoje prawdziwe potrzeby, i one giną w pewnych sytuacjach, z powodu szkodliwych schematów myślenia (bo to nie są tylko jakieś maski, głównie ze względu na brak kontroli). To o czym piszesz Kgg, to bardziej sytuacja, w której ktoś zaakceptował fobię, i nie zamierza z niej wychodzić, tylko podporządkowuje życie pod ten problem. Żyjąc tak nigdy nie będzie szczęśliwy, bo będzie niewolnikiem swoich lęków, które zawsze będą stały na drodze tego, czego taka osoba pragnie i o czym marzy.
Wyjście z fobii oznacza dekonstrukcję tych szkodliwych schematów, a jak można to robić, jeśli uważamy je za integralną część nas (czyli de facto przekonujemy siebie, że ich potrzebujemy)? Akceptacja jest "zmianą", ale dającą tylko pozorne poczucie bezpieczeństwa; to bardziej oszukiwanie samego siebie i dalsze unikanie problemu, niż jakiś proces leczniczy.
Cytat:Zawsze brzydziło mnie takie podejście, że prawda prawdą, ale terapeutyczna propaganda sukcesu ma najwyższy priotytet
To nie jest propaganda, przede wszystkim dlatego, że podejście poznawcze działa, co wiem i po sobie.
Cytat:Widzę w tym jednak również niebezpieczeństwo. Bo skoro stawia się granicę między prawdziwym „ja”, a tym które jest teraz, czyli kłamliwym, tzn. że łatwo tutaj o całościowe odrzucenie tego, co jest teraz – właśnie za sprawą przypisania obecnemu stanowi nieprawdziwości.
Ale to nie tak działa, bo jak nauczysz się oddzielać od siebie to skrzywione myślenie i błędy poznawcze (co nie oznacza odrzucenia całego obecnego "ja"), to raz, że poznajesz "prawdziwego" siebie (czyli swoje potrzeby, a nie te narzucone przez lęki, wymuszające wyłącznie szukania bezpieczeństwa), poznajesz swoją wartość; a dwa, to pozwala na uwolnienie się z tych szkodliwych schematów myślenia, bo wtedy wiesz, że np. to co czujesz w danym momencie nie jest zgodne z tym, jaki jesteś i czego naprawdę chcesz, i że to tylko szkodliwy schemat, któremu nie musisz ulegać.