01 Gru 2016, Czw 20:54, PID: 598989
kitty napisał(a):Technik informatyk, bhp, administracji itp. Nawet po dziennej szkole medycznej też spora część pracy znaleźć nie może. No ale ja mówię toZagubionywCzasie napisał(a):Te kierunki to: większość takich kierunków.
Przykłady?
wszystko z perspektywy 70-tysięcznego miasta, gdzie ogólnie z robotą zawsze było kiepsko.
Zdaję sobie sprawę, że w Warszawie jest mnóstwo takich szkół do wyboru
i perspektywy znalezienia po niej pracy o wiele większe.
kitty napisał(a):A wiesz ile osób z roku oprócz Ciebie znalazło pracę w zawodzie?ZagubionywCzasie napisał(a):O, to miło słyszeć. Jesteś bez wątpienia chlubnym wyjątkiem.
Mogę zapytać co to za kierunek i co to była za szkoła (prywatna/państwowa.? tryb dzienny czy zaoczny?"
protetyk słuchu, szkoła państwowa, tryb zaoczny. nauka nie kosztowała ani grosza (chyba, że ktoś wpłacał dobrowolne składki), wiek osób w mojej klasie rozciągał się od dwudziestego do około 60. roku życia.
verti napisał(a):Kitty ma rację co do tej szkoły policealnej, ale jest jeden warunek - ten kierunek musi Cię naprawdę interesować. W 2012 roku poszedłem na "technik informatyk" do właśnie takiej szkoły i poznałem tam kolegę w wieku 27 lat. Facet miał już ogromną wiedzę z informatyki i teraz potrzebował tylko papierka, by robić coś dalej. W 2014 roku zdał egzamin zawodowy i powiedział mi, że dzięki temu znalazł dużo lepszą pracę niż wcześniej. A ostatnio nawet zdecydował się pójść na studia do tej samej uczelni co ja.Akurat w tym samym roku co Ty zacząłem taki sam kierunek.
Była to jedynie kilkuosobowa grupa, bo to był wiosenny nabór, ale powiedzieli nam, że najwyżej będziemy "zawieszeni" na jeden semestr, tylko po to żeby poczekać na następną grupę, która dopiero zacznie ten kierunek. No dobra, trudno się mówi, liczyliśmy się z tym, zaliczyliśmy wszystko co trzeba było i wakacje...
Po wakacjach okazało się, że jednak kierunek będzie rozwiązany, bo wchodzi nowa podstawa programowa, która głównie zakładała rozbicie egzaminu zawodowe na 3 pomniejsze specjalizacje... Czyli pół roku kompletnie w ... Teraz łapie mnie wku...w ostry, bo te zmiany z dnia na dzień nie weszły i szkoła o nich raczej wiedziała. Dzisiaj bym tego tak nie zostawił...
No ale zacząłem ten kierunek jeszcze raz, zapisałem się ponownie i wtedy spotkałem na przystanku dobrego kolegę z liceum, który akurat też się tam zapisał z kilkoma innymi znajomymi ze szkoły z młodszego rocznika, do tego doszedł jeszcze jeden kolega z tego zmarnowanego semestru.
Tak więc towarzystwo było udane i chyba tylko to mnie motywowało do chodzenia na zajęcia, bo poziom nauczania... bez komentarza.
Ostatecznie tytułu nie mam, bo jakiegoś egzaminu tam nie zdałem z racji braku wiedzy, której w szkole nikt nam nie przekazał. W ogóle żeby zdać durny egzamin na Linuxie, (bo tak cholernie ciężko było zorganizować to na miejscu...) trzeba było zasuwać do miasta odległego o 100km... Nawet Ci egzaminatorzy tam na miejscu łapali się za głowy i tylko współczuli.
verti napisał(a):Facet miał już ogromną wiedzę z informatyki i teraz potrzebował tylko papierka, by robić coś dalej. W 2014 roku zdał egzamin zawodowy i powiedział mi, że dzięki temu znalazł dużo lepszą pracę niż wcześniejTylko z tym papierkiem jakiejś super pracy i tak się nie dostanie.
Nawet do głupiego sklepu komputerowego chcą z wyższym.
No raz może znalazłem ofertę, gdzie wprost napisali, że potrzebują osobę z tytułem technika, chociaż zakres umiejętności był tam akurat spory.
verti napisał(a):A ostatnio nawet zdecydował się pójść na studia do tej samej uczelni co ja.No i bardzo dobrze, bo i tak spora część pracodawców zawsze będzie patrzyła na ten papierek, chociaż nie ma on większego znaczenia.
Jak ktoś jest programistą, grafikiem czy administratorem sieci to skończenie informatyki nie jest mu do tego niezbędne, liczą się i tak umiejętności, które nabywa się samemu. Ok, może w przypadku programistów studia jeszcze mają jakiś sens, ale to tylko dodatek.
Sam znam ludzi po informatyce, którzy cholera wie czym się w ogóle zajmują, bo ani o programowaniu pojęcia nie mają ani w żaden innej specjalności nie siedzą.