21 Wrz 2016, Śro 19:41, PID: 578625
A ja dostrzegam zalety, mimo tego pierdyliarda wad bycia samotnikiem, ja zreszta mam tak, ze po spedach i towarzyskich ekscesach musze potem odcierpiec odpowiednia ilosc czasu w samotnosci, wprost proporcjonalna do ilosci i sily bodzcow, ktore dostalem od ludzi wokol. Hm. Oczywiscie jesli sie naodpoczywam i nie mam kolejnych to sie mecze ze swoim fobicznym jestestwem No ale bedac juz samotnikami (z przekonania, czy nie - bez znaczenia) albo bedziemy sie frustrowac, albo to przyjmiemy, zaakceptujemy i polubimy. I opcja numer dwa wydaje sie ta wlasciwa, zarazem nie wydaje mi sie jakas spektakularnie trudna.