16 Wrz 2016, Pią 20:30, PID: 577641
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Wrz 2016, Pią 21:03 przez Pan Foka.)
Żeby to jeszcze były te wszystkie eleganckie Reichenstadtbergi czy Szajzeszwule, ale właśnie rzecz w tym, że zamiast traktować przydomek jako wizytówkę i narzędzie, ludzie uwilebiali nadawać sobie miana o funkcjach dokładnie przeciwnych i widzieli jakiś urok w nazwiskach pokroju Guwniok, takoż w zagadkach, których nie da się odcyfrować bez wyższej wiedzy grafologicznej. Nad stworzeniem tych potworków trzeba było siedzieć przynajmniej tydzień non-stop kminiąc, jak tu dowalić przyszłym pokoleniom.