17 Sie 2016, Śro 20:37, PID: 567599
Nie mogę przykręcić śrubki od karty graficznej do płyty głównej bo tak mi się ręka telepie jak ktoś patrzy, jednocześnie strzelam buraka, robi mi się gorąco aż pod wielkim ciśnieniem po chwili ją wkręcam (a najczęściej gość zauważy i zaczyna patrzeć gdzie indziej )
Pisząc smsa a ktoś patrzy mi na telefon (obcy) ręce mi drętwieją i czuję lekką niewładność i ledwo jestem w stanie napisać tego smsa.
Idąc na stołówkę z szefem i znajomymi pracownikami, czasami nie jestem w stanie lewą ręka podnosić kawałki pokrojonego kotleta bo tak mi ręka drży, zazwyczaj jem tylko widelcem i wybieram mięso które jestem w stanie pokroić widelcem bo prawa ręka mniej odmawia mi posłuszeństwa ale też jest do d*py, a o zupie co się dzieje nie wspomnę
Jak siedzę na zajęciach i padnie moje nazwisko i akcja skupi się na mnie strzelam buraka od razu, drży mi głos, podnosi mi się ciśnienie w głowie i za oczami, tłumi mi się wszystko do okola prócz gościa który zadaję mi pytanie a najczęściej odpowiadam krótko i na temat a gość ""odpuszcza""
Idąc do tablicy strzelam również buraka a pisząc markerem po tablicy muszę opierać dłoń o tablicę bo tak mi ręka się telepie
Jak ktoś o coś mnie oskarża a i tak tego nie zrobiłem to i tak stres, ciśnienie i burak przez co ludzie myślą, że i tak winny jestem
Publicznie wyjść przed ludźmi coś mówić? W ŻYCIU, aczkolwiek pracuję w miejscu takim gdzie ciągle jestem narażony na publiczne wystąpienia, ale cóż biegam sobie z burakiem i z roztelepanymi rękami, ale ze wzg na to, że mam łeb na karku jakoś daję radę, pieniądze trzeba zarobić
Zauważyłem ze jak długo nie jem spada mój poziom odwagi do stóp, raz nawet się bałem tego że jestem sam w domu (lol) i dlatego często pilnuję by chodzić najedzony. (ale dziwnie, że tak mam)
Dziś laska chciała się ze mną spotkać z która rozmawiam parę miesięcy, a mnie tak o ciśnienie, gorąc naglę bo się zgodziłem nawet chyba gorączka mnie złapała bo pod kołdrą akurat leżałem i tak dziwnie nagrzany byłem, ponadto pikawa i zawalisty stres, głupia sprawa bo tylko wyjść i pogadać sobie człowiek chce a tu taka d*pa...
Najbardziej aktywny człowiek ze mnie w mąceniu to jestem po alkoholu, dziwne ze jeszcze alkoholikiem nei jestem bo tylko w tym stanie czuje 0 stresu. W ogóle pomyśleć, że jeszcze pamiętam podstawówkę 1-4klasa jak kładąc się na łóżku czułem 0stresu 0spiętych mieśni wszystkiego, czysty luz idąc do odpowiedzi, a babka jeżdząc po mnie że nawet czytać płynnie nie umiem miałem w dup*e a nawet nie pomyslałbym o tym żeby buraka strzelić a później bodajże w 5 klasie się to zaczęło, burak w świetle uwagi, burak przy pytaniu, burak przy tablicy, telepiące dłonie itd...
Co ja bym oddał za to żeby ręce mi nie latały przy byle powodzie, pikawa nie skakała przy byle pierdółce a twarz nie była czerwona jak burak przy głupiej każdej sytuacji
Masz gorzej?
Pisząc smsa a ktoś patrzy mi na telefon (obcy) ręce mi drętwieją i czuję lekką niewładność i ledwo jestem w stanie napisać tego smsa.
Idąc na stołówkę z szefem i znajomymi pracownikami, czasami nie jestem w stanie lewą ręka podnosić kawałki pokrojonego kotleta bo tak mi ręka drży, zazwyczaj jem tylko widelcem i wybieram mięso które jestem w stanie pokroić widelcem bo prawa ręka mniej odmawia mi posłuszeństwa ale też jest do d*py, a o zupie co się dzieje nie wspomnę
Jak siedzę na zajęciach i padnie moje nazwisko i akcja skupi się na mnie strzelam buraka od razu, drży mi głos, podnosi mi się ciśnienie w głowie i za oczami, tłumi mi się wszystko do okola prócz gościa który zadaję mi pytanie a najczęściej odpowiadam krótko i na temat a gość ""odpuszcza""
Idąc do tablicy strzelam również buraka a pisząc markerem po tablicy muszę opierać dłoń o tablicę bo tak mi ręka się telepie
Jak ktoś o coś mnie oskarża a i tak tego nie zrobiłem to i tak stres, ciśnienie i burak przez co ludzie myślą, że i tak winny jestem
Publicznie wyjść przed ludźmi coś mówić? W ŻYCIU, aczkolwiek pracuję w miejscu takim gdzie ciągle jestem narażony na publiczne wystąpienia, ale cóż biegam sobie z burakiem i z roztelepanymi rękami, ale ze wzg na to, że mam łeb na karku jakoś daję radę, pieniądze trzeba zarobić
Zauważyłem ze jak długo nie jem spada mój poziom odwagi do stóp, raz nawet się bałem tego że jestem sam w domu (lol) i dlatego często pilnuję by chodzić najedzony. (ale dziwnie, że tak mam)
Dziś laska chciała się ze mną spotkać z która rozmawiam parę miesięcy, a mnie tak o ciśnienie, gorąc naglę bo się zgodziłem nawet chyba gorączka mnie złapała bo pod kołdrą akurat leżałem i tak dziwnie nagrzany byłem, ponadto pikawa i zawalisty stres, głupia sprawa bo tylko wyjść i pogadać sobie człowiek chce a tu taka d*pa...
Najbardziej aktywny człowiek ze mnie w mąceniu to jestem po alkoholu, dziwne ze jeszcze alkoholikiem nei jestem bo tylko w tym stanie czuje 0 stresu. W ogóle pomyśleć, że jeszcze pamiętam podstawówkę 1-4klasa jak kładąc się na łóżku czułem 0stresu 0spiętych mieśni wszystkiego, czysty luz idąc do odpowiedzi, a babka jeżdząc po mnie że nawet czytać płynnie nie umiem miałem w dup*e a nawet nie pomyslałbym o tym żeby buraka strzelić a później bodajże w 5 klasie się to zaczęło, burak w świetle uwagi, burak przy pytaniu, burak przy tablicy, telepiące dłonie itd...
Co ja bym oddał za to żeby ręce mi nie latały przy byle powodzie, pikawa nie skakała przy byle pierdółce a twarz nie była czerwona jak burak przy głupiej każdej sytuacji
Masz gorzej?