15 Sie 2016, Pon 12:35, PID: 566619
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Sie 2016, Pon 12:48 przez Placebo.)
U mnie to raczej wiara przyczyniała się do fobii a nie jej brak
Myślę, że wiara w Boga mogłaby mi pomóc ale nie na takich zasadach jak w katolicyzmie. Chciałabym wierzyć, że wszystko ma jakiś większy sens, że moja rola na tym świecie ma jakiś większy sens... Myślę, że wiara w jakąś istotę wyższą nadałaby wszystkiemu dodatkowe znaczenie i byłaby dobrym motywatorem. Zadziwia mnie jak religia potrafi wpłynąć na życie człowieka i ile się przez nią podziało na tym świecie - czy to dobrego czy złego - wiara jest jak jakiś narkotyk i najlepsze, że można go mieć za darmo tylkp trzeba go w sobie znaleźć.
Też bym chciała wierzyć ale już nie potrafię.
Myślę, że wiara w Boga mogłaby mi pomóc ale nie na takich zasadach jak w katolicyzmie. Chciałabym wierzyć, że wszystko ma jakiś większy sens, że moja rola na tym świecie ma jakiś większy sens... Myślę, że wiara w jakąś istotę wyższą nadałaby wszystkiemu dodatkowe znaczenie i byłaby dobrym motywatorem. Zadziwia mnie jak religia potrafi wpłynąć na życie człowieka i ile się przez nią podziało na tym świecie - czy to dobrego czy złego - wiara jest jak jakiś narkotyk i najlepsze, że można go mieć za darmo tylkp trzeba go w sobie znaleźć.
Też bym chciała wierzyć ale już nie potrafię.