04 Lip 2016, Pon 19:11, PID: 556991
Smuteczku, ja też tak mam co sesję i też co sesję idę do dziekanatu po papiery na urlop. Ale jakoś bez niego przetrwałem już 3 rok, choć to nienawidzę tego okresu i nie rozumiem w ogóle jak można go nazwać najlepszym w życiu.
Poza tym, zgadzam się z Placebo. Praktycznie napisałbym to samo. Sam wyjazd może być terapeutyczny
Ja żyję już trzy lata w oddalonym od swojego domu o 250 km mieście. Jestem sam, bez żadnych znajomych iii wciąż żyję. Nauczyło mnie to wiele samodzielności i dzięki temu też pokonałem mnóstwo lęków.
Poza tym, zgadzam się z Placebo. Praktycznie napisałbym to samo. Sam wyjazd może być terapeutyczny
Nastka napisał(a):Placebo napisał(a):Jeśli nie interesują cię te studia to nie ma co się męczyć bo będzie cię to tylko wykańczać. Może zmień kierunek? Miasto? Wyprowadź się i uniezależnij od rodziny? Rodzice powinni zaakceptować, że chcesz decydować sam o sobie (masz 20 lat!)a w tym innym mieście co? Sama? bez znajomych? Z fobią (prawdopodobnie)? Łatwo się piszę ale już w praktyce trudniej zrobić.
Nie uwieżyłbyś jak dobrze zrobiło mi pójście na studia do innego miasta i uwolnienie się od toksycznej rodziny
Ja żyję już trzy lata w oddalonym od swojego domu o 250 km mieście. Jestem sam, bez żadnych znajomych iii wciąż żyję. Nauczyło mnie to wiele samodzielności i dzięki temu też pokonałem mnóstwo lęków.