14 Cze 2016, Wto 21:28, PID: 551968
Ale tak w gruncie rzeczy to po co dzielic ludzi na pijacych i niepijacych i czemu to ta druga opcja koniecznie ma byc ta lepsza? To chyba inne cechy maja tu znaczenie. Anyway - jakos ja wole opcje numer jeden, ale moze mniej przepitych hektolitrow za mna i stad ciagle jeszcze takie myslenie
Po prostu niech te znajomosci sobie trwaja nawet w jakiejs bylejakosci, nawet o byle czym mozna rozmawiac, a jak przyjdzie odpowiedni czas i odpowiednia okazja to pojawi sie cos nieco glebszego.
Po prostu niech te znajomosci sobie trwaja nawet w jakiejs bylejakosci, nawet o byle czym mozna rozmawiac, a jak przyjdzie odpowiedni czas i odpowiednia okazja to pojawi sie cos nieco glebszego.