31 Maj 2016, Wto 8:58, PID: 547157
Cytat:Ale na niektóre cele jest już za późno. Przykładowo jak ktoś w wieku 20/30 lat marzy o nauce gry na instrumencie i skończeniu szkoły muzycznej no to niestety...
Możesz mi powiedzieć dlaczego za późno bo nie bardzo rozumiem.
Ja grafiką komputerową zająłem się w wieku 21 lat czy jakoś tak a wcześniej zero praktyki jako rysownik, no chyba ze ktoś bierze pod uwagę jakieś bazgroły z dzieciństwa
Gdybym słuchał jakiś pierdół typu teorii o talencie czy ,że za późno to bym nigdy tego nie zaczął robić a teraz robie rzeczy co nigdy bym nie uwierzył że takie coś bym potrafił.
Dostaję osobiste pochwały od moich idoli branżowych, którzy są wykładowcami gdzieś w stanach a ja tego nigdy nie studiowałem
Nie bede już podawał ci przykładów ze można i bez szkoły robić karierę muzyczną
Cytat:Nie uważam, że mnie nie spotyka w ogóle, tylko nie spotyka w kluczowych momentach. Są ludzie, którym inni chętnie pomagają, choćby przez to, że są bardziej lubiani czy w przypadku dziewczyn mają urodę (pewnie wtedy faceci chętniej chcą takim pomagać itd). Albo ktoś może być głupi jak but ale, że ma gadane to na egzaminach łatwiej mu idzie zdecydowanie, w pracy czegoś nie wie ale udaje mu się wychodzić obronną ręką.
Przychylność losu to po prostu szczęście i niektórym się udaje a niektórym nie. Na przykład ktoś zakłada firmę i niektórym się udaje ją rozkręcić innym nie. Dużo w takim przypadku zależy od szczęścia. Albo sławne zespoły muzyczne - tyle kasy zarabiają a niektóre zespoły są do bani i człowiek zaczyna się zastanawiać jakim cudem odnieśli taki sukces?? Albo odwrotnie, porządne zespoły, których nikt nie zna.
A bardziej z życia codziennego - chociażby osoby, którym ktoś załatwił dobrą pracę (rodzice, jakiś znajomy itd), albo ktoś ma nadzianych rodziców i często tak jest, że nie musi się martwić czy będzie mieć mieszkanie, czy będzie go stać bo rodzice mu zafundują.
I nie chodzi tu nawet o to, że takie osoby mają kasę czy znajomości. Po prostu mają zapewnione poczucie bezpieczeństwa i stabilności, jak im się nie uda to trudno i tyle w takim przypadku. Inaczej jest jak ma się świadomość, że nie masz żadnego zabezpieczenia, nikt Ci nie pomoże, a w razie porażki inni jeszcze bardziej Cię zdołują niż pocieszą.
A dlaczego cie nie spotka w kluczowych momentach?
Ja nie wierze w coś takiego jak fart a prawdopodobieństwo, im wiecej działasz tym wiecej stwarzasz sobie okazji.
Nie w każdej sytuacji spotkasz życzliwych ludzi ale mylisz sie ze wszyscy oceniają po wyglądzie i nie są skorzy do pomocy.
Zastanawiam się czy ty sama tak nie robisz i dlatego myślisz ze inni robią podobnie.
Przykład z bogatymi rodzicami jest bez sensu.Oczywiście ,ze sa takie osoby ale co to ma do twojego życia i do wiekszosci ludzi co takich rodziców nie mają?
Takie tłumaczenie załatwiania czegoś po znajomości to typowa wymówka kogoś kto twierdzi ze od życia sie coś należy a nie samemu trzeba to wypracować.
Mi nikt nigdy niczego nie załatwił i nigdy nikogo o pomoc nie musiałem prosić a otrzymuje dużo dobrego od obcych ludzi i dużo przejawów sympatii co czasami wręcz jest dla mnie nie do ogarnięcia ,że ludzie tacy są.
Cytat:Nie jest tak, że całkiem nienawidzę swoich studiów ale wolałabym coś innego robić mimo wszystko Confused . Ale jak człowiek dopiero nie tak całkiem dawno to zrozumiał no to niestety, tego nie da sie odwrócić. Zaniedbań z lat szkolnych z niektórych przedmiotów nie da się nadrobić (a przynajmniej samemu się nie da). A ta praca w domu to chyba bardziej takie fantazjowanie jest . Takie rzeczy to nie w PL raczej albo baaardzo niewielki odsetek ludzi.
Zobacz na swoją wypowiedź. Wszystko na nie , nic się nie da a nawet nie spróbowałaś.
Przecież całe życie możesz sie uczyć, zmieniać swoje miejsca, zainteresowania , Siebie samą.
Jeżeli masz szkolne zaległości to je nadrób i tyle.
Gdy chcesz coś osiągnać to musisz sie do tego przyłożyć bo w mentalności ze wszystko jest zależne od zewnętrznych okoliczności nic sie nie robi tylko twierdzi ze już za późno, ze nie ma farta itd.
Cytat:A to nie jest żadna filozofia, to jest fakt Mad .
Czyli wszyscy jesteśmy źli
Wiecie co, te wszystkie wasze wypowiedzi doskonale mi się pokrywają z moimi przemyśleniami, z tym dlaczego sam byłem nieszczęśliwy i stałem w miejscu a dlaczego teraz sie rozwijam.
Też kiedyś miałem takie postrzeganie jak wasze, Świat jest zły, ludzie są źli, byłem męczennikiem co brał na siebie całe cierpienie świata, ciągle mówiłem ,ze tego sie nie da tamtego nie da, że inni mają farta a ja go nie mam, że wszystko jest niemożliwe.
Nie wiem tylko jednego. Jakbym zareagował na taką osobę jak ja teraz.
Na pewno by trudno mi było to przyjąć ze względu na tą ogromna róznice energii i postrzegania świata ale myślę ,że próbowałbym coś z tego wyciągnąć dla siebie i jednak byłoby to dla mnie budujące ,że można pozbyć się problemów i osiągać sukcesy nawet jak się zaczynało od beznadziejnego miejsca.
Niestety jeżeli jesteś tam daleko w ciemności, bez nadziei i wiary to musisz wykrzesać w sobie tą iskrę i otworzyć sie na zmiany, na nowy światopogląd a nie ciągle trzymać się tego co jest i jak funkcjonujesz i twierdzić ze wszystko najlepiej wiesz.
Cytat:Czy oznacza to, że przy odpowiednim nakładzie pracy zawsze nam się uda? Bynajmniej. Jeżeli jednak nie robi się nic (np. w obawie przed klęską) to na pewno nam się nie uda. Kto nie jest w stanie zaryzykować porażki, ten wiele nie osiągnie.
Tak, może nie uda ci sie osiągnąć konkretnego celu typu konkretny zawód/biznes , konkretny partner ale to działanie i doświadczenie otworzy cie na nowe możliwości i możesz osiągnąć szczęście i swoje miejsce.
Przykładowo marzysz o tym aby być piłkarzem ale kontuzja przekreśli twoją karierę ale nie podajesz sie i dzieki temu np. zostajesz światowym ekspertem piłkarskim albo trenerem albo coś związanego z tym sportem i również jesteś szczęśliwy i zarabiasz pieniedzą itd.
A kto wie czy będąc tym piłkarzem byłbyś na prawdę szcześliwy
Albo możesz sie załamać zamknąć w domu i zacząć pić i ćpać ze masz zniszczone życie.Masz wybór.
Taka jest w skrócie moja filozofia