21 Maj 2016, Sob 10:56, PID: 543322
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Maj 2016, Sob 10:57 przez 123user.)
Wiesz grego, może to i dobrze, że już teraz ta Twoja dziewczyna dała znać, że nie akceptuje Twojego podejścia do wiary.
Kiedyś na forum dotyczącym apostazji widziałem wiele postów z historiami o tym, jak początkowo jeden partner twierdził, że nie przeszkadza mu niewiara drugiego. Ale później, po pewnym czasie (nawet kilka lat po ślubie), odchodził. Okazywało się, że osoba wierząca nie potrafiła zaakceptować brak wiary drugiej strony i twierdziła, że osoba niewierząca jest uparta ze swoją niewiarą (po prostu po cichu liczyła, że uda się jej nawrócić partnera).
Kiedyś na forum dotyczącym apostazji widziałem wiele postów z historiami o tym, jak początkowo jeden partner twierdził, że nie przeszkadza mu niewiara drugiego. Ale później, po pewnym czasie (nawet kilka lat po ślubie), odchodził. Okazywało się, że osoba wierząca nie potrafiła zaakceptować brak wiary drugiej strony i twierdziła, że osoba niewierząca jest uparta ze swoją niewiarą (po prostu po cichu liczyła, że uda się jej nawrócić partnera).