20 Maj 2016, Pią 12:12, PID: 543122
Z tą muzyką to był tylko przykład. Nie chodzi o samą muzykę bo nie ma nic złego w słuchaniu smutnej jeżeli nie ładujemy sobie do głowy smutnej energii która przemienia sie w negatywne przekonania.
Np. słuchasz muzyki/oglądasz filmu/czytasz wiadomości/ albo po prostu dowiadujesz się z otoczenia o zdradzie i nakręcasz się ze ludzie się zdradzają, niema komu zaufać itd.
Jeżeli masz do tego dystans to spoko ale jeżeli czujesz ze to działa na ciebie zaczynasz sobie wkręcać rożne rzeczy to musisz odciąć sie od takich czynników.
Trzeba sobie wyrobić ten dystans, a ktoś kto ma negatywne postrzeganie świata jest niezwykle podatny na infekowanie się negatywnymi przekonaniami.
Generalnie fobia opiera się na tym ze człowiek ma niskie poczucie własnej wartości, idealizuje innych lub postrzega ich jako zagrożenie.
Najpierw trzeba wyłapać skąd takie postrzeganie może się brać.
Jeżeli otworzysz się na to , to wszędzie będzie to możliwe.
Trzeba tylko właśnie całkowicie zmienić swoją postawę.
Dlatego pisałem o tym ,że dobry nastrój to ułatwia i niejako sam przyciąga ludzi.Do tego obniża lęk.
Opierasz się na jakieś swojej wizji. Ludzie są różni i nie wszystkie otwarte osoby mają pełno znajomych a nawet jak mają to nie znaczy ze by ciebie nie polubili.
Ty swoją wartość oceniasz jako towarzyskość/przebojowość a ktoś może właśnie znaleźć w Tobie coś czego inni nie mają.
Tylko widzisz tutaj jest problem ,że myślisz o tym co oni myślą tak jakbyś ich znał a w ogóle to siedział w ich głowie.
Tego trzeba sie wyzbyć, otworzyć na możliwości i próbować poznawać ludzi.
Nie każda osoba będzie nadawać z Tobą na tych samych falach.
Nie każda osoba będzie w porządku.
Ludzie są różni a tutaj chodzi o to aby trafił swój na swego.
Nie bez powodu taki tytuł ma ten wątek bo to jest istotne aby nie oceniać tego co doświadczyłeś bo tego nie jesteś w stanie stwierdzić.
Nie osiągniesz sukcesu bez porażek które cie do niego doprowadzą.
To tak jakbyś wrócił właśnie z rozmowy o prace na której według Ciebie odniosłeś totalną porażkę, stresowałeś się a do tego skompromitowałeś i nie dostałeś jej.
W twojej ocenie może to być porażka i stwierdzisz po co mi ten stres i tak nic to nie dało. Zamiast tego powinieneś uznać to za sukces ,że przełamałeś się i poszedłeś na rozmowę i masz to już za sobą i zapomnieć i dalej do przodu iść
Gdy nastąpi moment gdy dostaniesz prace i spojrzysz na to z perspektywy czasu dopiero wtedy zauważysz ze każda porażka czegoś cie tam uczyła i była małą cegiełką która budowała cały sukces bo dostarczała niezbędnych informacji.
Np. słuchasz muzyki/oglądasz filmu/czytasz wiadomości/ albo po prostu dowiadujesz się z otoczenia o zdradzie i nakręcasz się ze ludzie się zdradzają, niema komu zaufać itd.
Jeżeli masz do tego dystans to spoko ale jeżeli czujesz ze to działa na ciebie zaczynasz sobie wkręcać rożne rzeczy to musisz odciąć sie od takich czynników.
Trzeba sobie wyrobić ten dystans, a ktoś kto ma negatywne postrzeganie świata jest niezwykle podatny na infekowanie się negatywnymi przekonaniami.
Generalnie fobia opiera się na tym ze człowiek ma niskie poczucie własnej wartości, idealizuje innych lub postrzega ich jako zagrożenie.
Najpierw trzeba wyłapać skąd takie postrzeganie może się brać.
Cytat:Zdradzisz konkrety? MrugaNo ale po co konkrety? To nie ma znaczenia gdzie poznajesz i w jaki sposób ludzi bo nie jest to jakaś tajemna sztuka.
Jeżeli otworzysz się na to , to wszędzie będzie to możliwe.
Trzeba tylko właśnie całkowicie zmienić swoją postawę.
Dlatego pisałem o tym ,że dobry nastrój to ułatwia i niejako sam przyciąga ludzi.Do tego obniża lęk.
Cytat:No cóż. Problem w tym, że oni często mają taką masę ludzi wokół siebie, że po co im taki ktoś... A i tak przecież raczej nie wywalam im całej swojej fobii.
Opierasz się na jakieś swojej wizji. Ludzie są różni i nie wszystkie otwarte osoby mają pełno znajomych a nawet jak mają to nie znaczy ze by ciebie nie polubili.
Ty swoją wartość oceniasz jako towarzyskość/przebojowość a ktoś może właśnie znaleźć w Tobie coś czego inni nie mają.
Tylko widzisz tutaj jest problem ,że myślisz o tym co oni myślą tak jakbyś ich znał a w ogóle to siedział w ich głowie.
Tego trzeba sie wyzbyć, otworzyć na możliwości i próbować poznawać ludzi.
Nie każda osoba będzie nadawać z Tobą na tych samych falach.
Nie każda osoba będzie w porządku.
Ludzie są różni a tutaj chodzi o to aby trafił swój na swego.
Cytat:Ja się właśnie pół roku tak otworzyłem - i chyba żałuję.Niepotrzebnie to oceniasz i zrażasz się.
Nie bez powodu taki tytuł ma ten wątek bo to jest istotne aby nie oceniać tego co doświadczyłeś bo tego nie jesteś w stanie stwierdzić.
Nie osiągniesz sukcesu bez porażek które cie do niego doprowadzą.
To tak jakbyś wrócił właśnie z rozmowy o prace na której według Ciebie odniosłeś totalną porażkę, stresowałeś się a do tego skompromitowałeś i nie dostałeś jej.
W twojej ocenie może to być porażka i stwierdzisz po co mi ten stres i tak nic to nie dało. Zamiast tego powinieneś uznać to za sukces ,że przełamałeś się i poszedłeś na rozmowę i masz to już za sobą i zapomnieć i dalej do przodu iść
Gdy nastąpi moment gdy dostaniesz prace i spojrzysz na to z perspektywy czasu dopiero wtedy zauważysz ze każda porażka czegoś cie tam uczyła i była małą cegiełką która budowała cały sukces bo dostarczała niezbędnych informacji.