27 Kwi 2016, Śro 19:09, PID: 535780
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Kwi 2016, Śro 20:01 przez verti.)
Porównując siebie z momentu założenia tego tematu i teraz, stwierdzam, że moje zdanie o tym niewiele się zmieniło. Ba, moje przyzwyczajenia stały się jeszcze bardziej radykalne. Alkoholu nie piję już wcale, nie pamiętam kiedy miałem w ustach piwo. Nie mam najmniejszej ochoty na spotkanie się z kimś o zgoła innych zainteresowaniach, by tylko napić się alkoholu. Z resztą rzeczy, jak stosunek do religii i zachowań innych osób jest podobnie.
Dużo ludzi przestrzega tutaj związek z fobiczką, ale ja od jakiegoś czasu dochodzę wniosku, że tylko z kimś, kto nie lubi ludzi, można by się dogadać. Tylko taka osoba nas zrozumie. Tylko ktoś taki zrozumie i poprze, jeśli w piątkowy czy sobotni, letni wieczór będziemy chcieli obejrzeć film, zamiast iść na grilla by się upić czy na jakąś imprezę. No cóż, jak skończę realizować moje cele zawodowe, to pomyślę o tym. Na razie mam trochę ważniejsze sprawy do zrobienia.
Dużo ludzi przestrzega tutaj związek z fobiczką, ale ja od jakiegoś czasu dochodzę wniosku, że tylko z kimś, kto nie lubi ludzi, można by się dogadać. Tylko taka osoba nas zrozumie. Tylko ktoś taki zrozumie i poprze, jeśli w piątkowy czy sobotni, letni wieczór będziemy chcieli obejrzeć film, zamiast iść na grilla by się upić czy na jakąś imprezę. No cóż, jak skończę realizować moje cele zawodowe, to pomyślę o tym. Na razie mam trochę ważniejsze sprawy do zrobienia.