25 Kwi 2016, Pon 18:00, PID: 535038
U mnie niewiele się zmieniło a minęło już ze 8 miesięcy
Zmieniło się tyle że kilka razy jak ją spotkałem w grupie to raczej dawała sygnały, można było z jej zachowania wyczytać że nie jest mną totalnie zainteresowana i dużo bardziej interesują ją moi koledzy. Z resztą kiedyś rozmawiam z kolegą, ona podbija mówi mu cześć po czym rozmawiają jakąś minutę a ona dopiero wtedy się chyba skapnęła że to ja stoją obok. Czułem się wtedy jak niewidzialny frajer. Mówię Wam, mam dziwne wrażenie że ona mnie ma jakoś gdzieś i mnie trochę olewa na tych naszych spotkaniach w grupie.
I jak tu wreszcie zastosować się do Waszych rad i ją np. gdzieś zaprosić albo coś? Nie ma szans i mózg się z tym pogodził, natomiast serce albo chemia w mózgu (jak kto woli) nie i dalej o niej myślę codziennie będąc w niej zauroczony.
Zmieniło się tyle że kilka razy jak ją spotkałem w grupie to raczej dawała sygnały, można było z jej zachowania wyczytać że nie jest mną totalnie zainteresowana i dużo bardziej interesują ją moi koledzy. Z resztą kiedyś rozmawiam z kolegą, ona podbija mówi mu cześć po czym rozmawiają jakąś minutę a ona dopiero wtedy się chyba skapnęła że to ja stoją obok. Czułem się wtedy jak niewidzialny frajer. Mówię Wam, mam dziwne wrażenie że ona mnie ma jakoś gdzieś i mnie trochę olewa na tych naszych spotkaniach w grupie.
I jak tu wreszcie zastosować się do Waszych rad i ją np. gdzieś zaprosić albo coś? Nie ma szans i mózg się z tym pogodził, natomiast serce albo chemia w mózgu (jak kto woli) nie i dalej o niej myślę codziennie będąc w niej zauroczony.