23 Kwi 2016, Sob 23:21, PID: 534408
Placebo napisał(a):Weźcież usuńcie ktoś ten temat
Zgłoś do https://phobiasocialis.pl/forapl_redirec...file&u=136
iLLusory napisał(a):Moje pytanie jest mniej więcej takie:
Skoro jesteś nikim, to dlaczego ta osoba z którą miałbyś się jakoś bliżej związać ma być kimś i spełniać jakieś wysokie wymagania?
A i jeszcze bardzo proszę o wymienienie tych wymagań. Będzie Ci łatwiej w punktach.
Wiesz, że nawet moja lekarka jeszcze nie dostała na to odpowiedzi? A ileś tam wizyt mam już za sobą.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a już wspominałem [czy nie?], że jestem z rodziny, w której nikt nie ma ambicji, w której prawie wszyscy są życiowymi nieudacznikami i nic nie osiągnęli. Co z tego, że mam jakieś tam papiery odnośnie edukacji wyższej i niższej, certyfikaty, skoro dzisiaj to norma [według mojego punktu widzenia, ciągłe samodoskonalenie to klucz do sukcesu i spełnienia]. Wiem, że jest sporo prostaków na tym świecie, którzy nie mogą się żadnymi osiągnięciami pochwalić, ale na taki plebs nie warto nawet patrzeć. Trzeba mierzyć w górę, a ja uważam, że poza tym, iż jestem , cały czas nisko siedzę, nadal za nisko, żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę. Żeby wyjść z tego bagna w którym jestem i całkowicie zerwać wszelkie kontakty z rodziną, raz na zawsze, muszę natrafić na tyle dobrze sytuowaną wybrankę i jej rodzinę, żeby po prostu coś z tego było. Biedę się dziedziczy, jeśli to mnie czeka, to wolę żeby linia krwi się na mnie zakończyła. Do trwałego związku [poza wyglądem fizycznym i bezpieczeństwem materialnym] potrzeba jakiegoś intelektu, żeby można prowadzić dywagacje na tematy wszelakie. Trzeba mieć szerokie spektrum zainteresowań i po prostu się znać na wielu sprawach. Ja posiadam głód wiedzy i coś tam wiem, ale co mi po tym, skoro nie mogę z nikim wymienić się spostrzeżeniami, bo mało kto ogarnia. Nie jestem jedną z tych osób, które czytują pudelka, czy inne takie. Skupiam się na innych tematach, wyższych lotów.
Kobiecie jest łatwiej wejść do lepszej rodziny, niż mężczyźnie. Wiadomo, że chodzi o prestiż. Przeważnie mężczyzna jest tym lepiej sytuowanym, jako Pan domu, chociaż znam przypadek [1 tylko niestety], gdzie jest inaczej.