23 Kwi 2016, Sob 22:33, PID: 534380
Niered napisał(a):http://foto.roksa.pl/normal/2567281.jpg
W moim type, linkiem nie pogardzę, jak to jakieś aktualne ogłoszenie.
iLLusory napisał(a):Więc może Ty Materio dasz mi tę wiedzę. Na prawdę bardzo mnie to nurtuje.
Podasz pytanie, dostaniesz odpowiedź.
iLLusory napisał(a):Tak ogólnie, to czarno to wszystko widzę, a jeszcze ten fragment przyklepał tę czerń. Jest bardzo niefajnie, skoro rozważasz przemoc.
Najpierw mój ociec moją matkę bił i mnie, potem ona mnie na porządku dziennym, do krwi. Głodziła, nawet i dusiła. Nie chcę do tego wracać teraz. Bardzo dobrze rozumiem przemoc. Z czasem się trochę wyciszyłem, ale nadal we mnie to drzemie. Kobiety nie uderzyłem, ale nie zaprzeczę, zrobiłbym to z przyjemnością.
vesanya napisał(a):To przykre, że uważasz, że niczego sobą nie reprezentujesz i nie masz nic do zaoferowania poza swoją cnotą. Traktujesz przedmiotowo kobiety, ale także siebie.
Nawet Twój nick się ze mną zgadza :-)
Do tego doszedłem już dawno temu.
niepotrzebny napisał(a):Dlaczego ten użytkownik nie ma jeszcze żadnego warna?
Za ten post powinien pójść automatyczny ban.
Nie zesraj się, bo pampersa będziesz musiał zmienić .
TOTE_HOSE napisał(a):Smutno mi jak to wszystko czytam
Boję się takiej samej przyszłości.
Z jednej strony pójście do prostytutki w celu pierwszego razu jest zaprzeczeniem wszystkich tych wartości, ale z drugiej masz 30 lat i bardzo długo czekasz.
Ja nie robiłbym nic takiego i czekał, ewentualnie się zapił (z rozpaczy, że nie mam nikogo) i nie oddał prawictwa prostytutce, może szczęście spotkałoby mnie wyjątkowo późno, ale nie jestem na Twoim miejscu więc nie wiem, jak bym zadecydował.
Daj znać jak postąpisz.
Co zrobisz? Albo zaakceptujesz świat, taki jaki jest, albo ogłupiejesz. Ja jestem marzycielem i wierzę w ideały, których nie ma.
Jeszcze 3 tygodnie w gipsie, potem rekonwalescencja i jadę. Osobiście, wolałbym się nigdy nie urodzić, chociaż tyle, że ludzie mają wybór kiedy zejść z tego świata. Można chodzić do psychologa, psychiatry i brać leki, ale doświadczenia z przeszłości zawsze będą o sobie przypominać i nigdy się ich nie pozbędzie. Kto nie przeżył czegoś ten nie wiem. Podczas spotkania z tą 2 dziewczyną, był incydent..., ona chciała się trochę powygłupiać i przyłożyła mi poduszkę na twarz, ja od razu, napływ agresji, ale nic jej nie zrobiłem. Wszystko mi się przypomniało wtedy i się popłakałem przy niej. Żadna terapia i żadne leki nie pomogą. Ja jestem człowiek skurwiel i mam tą świadomość, że po prostu jestem jednym wielkim problemem.
Picie jest dobre na krótką metę, potem się trzeźwieje, a świat jaki był, taki jest.
Niered napisał(a):Wydaje mi się że, wystarczy silne uczucie, dla którego można by to rzucić w dwie sekundy.
Placebo napisał(a):Nie sądzie, żeby autora tematu było stać na coś takiego.
Jeśli chodzi o empatię i współczucie, to nie posiadam czegoś takiego. Jestem zimny jak lód, a nawet i gorzej.