22 Kwi 2016, Pią 15:29, PID: 534108
Materia napisał(a):Tak. Jestem realistą i wiem, że na mojej głowie spoczywa ten obowiązek, żeby jak jakiś pies uganiać się do skutku za niewiastami, aż w końcu znajdę tą jedyną. Nie chcę.W porządku, szanuję to. Tylko martwię się jedynie co będzie po tym.
Faktycznie sam seks z prostytutką może być świetnym lub pomocnym (bo nowym) doświadczeniem. A martwię się, ponieważ bardzo mocno przywiązujesz wagę do swoich wartości, boję się że może to przybrać odwrotny skutek, taki w którym wartości nadal pozostaną, a jedynie Twoje podejście do samego siebie i innych jedynie się pogorszy. Jednakże mogę mylić, to tylko jedna z opcji jaką możesz wybrać.
Materia napisał(a):Zrobienie tego, spowoduje, że będę musiał zrewaluować swoje nastawienie i zupełnie się przemienić, aby wpasować się do obecnego świata.hm wnioskując z tego co napisałeś, jesteś pewien że skończy się to dalszą pracą nad sobą. Rozumiem, że to doświadczenie traktujesz jako motor do zmian. Takie potwierdzenie, że ten świat jest zepsuty i nie masz innego wyjścia jak choć trochę zniżyć się do poziomu owego popsucia. Tylko wciąż zastanawiam się jaki będzie tego skutek, czy będzie on pozytywny, czy też negatywny.
Materia napisał(a):Moje problemy są tak dalece posunięte, że nawet psychiatrę odwiedzałem, zanim do tego tematu dojdzie to minie... ogrom spotkań. Na razie mam leki, ale leki to jest jak okład na ranę.Rozumiem, cieszę się że nie jesteś w tym zupełnie sam. Dlatego więc będę trzymać kciuki, mam nadzieję że psychiatra też trochę pomoże w pracy nad sobą
Mam tylko jedną prośbę, nie poddawaj się do końca. Czasami warto odpuścić ale jednak wciąż pozostawiając w tym wszystkim siebie, spróbować wypośrodkować.
verti napisał(a):Kobiety zawsze będą Cię krytykować za pójście do prostytutkiNie zawsze, ja tego nie potępiam ;-) każdy robi co uważa za słuszne. Chyba że nie jestem zaliczana do grona kobiet, wtedy rozumiem, ale tu już się odzywają moje kompleksy.