10 Sie 2008, Nie 2:02, PID: 52311
Michał napisał(a):Właściwie, to chodzi mi w tym momencie o ból. Komu lęki somatyzują się w postaci bólu?
Mi. Ostatnio miałem spokój, odkąd zacząłem brać fluoksetynę. A wczoraj (wg daty dziś) położyłem się wcześniej spać, gdzieś o 2 już chyba spałem, obudziłem się z powodu bólu o ~4. Pomiędzy 4:15 a 4:30 zażyłem ketonal 50mg. 4:45 dalej boli, zażyłem drugi. Po chwili trochę niby zelżał. 5:15 leżę, boli dalej, nie mogę usnąć. 6 bez zmian, biorę trzeci. 6:45 boli dalej. Wstaję. Błąd, zaczyna boleć mocniej. Zaraz wezmę ibuprofenum 400mg i lek na rozluźnienie mięśni mydocalm. Ten drugi, to przepisany komuś. Nie wiem, czy nie będzie interakcji z ketonalem. Ból nawet nie jest silny, ale jest o tyle przykry, że jest taki "niespokojny" (towarzyszy mu silny niepokój), cały drżę. I nie wiadomo, co ze sobą zrobić? Zdecydowanie wolę od niego dużo silniejszy ból zęba.
ja lecze się z bólu somatyzacyjnego już od paru lat.
Napisałem na forum o tym, jest on chyba wynikiem nieleczonej nerwicy, teraz biorę wenlafaksynę i ma się to porawić, zobaczymy.
Michał, jak Twoje bóle? spróbuj myolastanu, jedna tabletka na noc, jak po paru dniach będzie za dużo, dodajesz rano. Dobry jest też clonazepam, lek prawie za darmo, mówi się onim źle, bo uzależnia po paru tygodniach, ja biorę go parę tygodni, potem schodzę z niego, przerwa i znów wejście., bierze się go po poł tabletki 2 mg rano i na dzień.
Wenlafaksyna ma spowodować, żebym nie musiał brać miorelaksantów i mam nadzieję, że to nastąpi, ale muszę poczekać długie miesiące.