09 Sie 2008, Sob 22:28, PID: 52256
Ogólnie mam dosyc dziwnie funkcjonującą pamięć.
Z jednej strony słabo pamiętam podstawówkę, czy gimnazjum. Tzn. pamiętam, ale ciężko mi umiejscowić dane wydarzenie w czasie, słabo pamiętam twarze, wiele rzeczy mi wyleciało z głowy i troche mne to przeraża. Zdałem sobie z tego sprawę jak ostatnio rozmawiałem ze znajomym o podstawówce i odkryłem, że nie wiem kompletnie o czym on mówi. "A pamiętasz..." a ja mam czarną dziurę w głowie.
Jednak, jak w gimnazjum prowadziłem z nudów dziennik i zapisywałem dzień po dniu co się działo, to, gdy teraz to czytam, przypominam sobie wiele rzeczy, które dawno temu zapodziały się gdzieś w jakichś zakamarkach móżgu. Normalnie bym ich sobie nie przypomniał, ale czytanie o tych rzeczach sprawia że wracają i zostają na stałe. Czyli pamiętam niby, ale wspomnienia są gdzies poza zasięgiem świadomości.
Trochę się boję swojej kiepskiej pamięci i poważnie rozważam ponowne uruchomienie dziennika, tym razem na stałe.
Uczenie się sprawia mi o tyle problemy że cięzko mi się jest skupić, ale jak widzę w temacie, nie tylko mi. gdy już "wsiąkne" i się skupię, to informacje zapamiętuję dobrze, ale musze je podtrzymywać, żeby nie zapominać. W tej chwili pamiętam góra 70% tego, czego się nauczyłem do matury, a minęlo kilka miesięcy tylko. Pamięc krótkotrwała mam zupełnie dobrą.
Potrafię też nieźle zapamiętać rozkład terenu np. w nieznanym mieście i odtworzyć bez większych problemów drogę powrotną, orientację mam, przepraszam że się chwalę (więcej nie będę) prawie bezbłędną. Łatwo mi też zapamiętać rózne przepisy, plany itp. Zapamiętuję rózne pierdoły, niektóre zdarzenia potrafia mi utkwić bardzo wyraźnie w pamięci, najczęściej te silnie zabarwione emocjonalnie, pozytywnie lub negatywnie.
Ogólnie trochę lipna ta moja pamięć, chciałbym mieć lepszą. Chodzi mi o długotrwałą, z krótkotrwałą nie mam większych problemów.
Z jednej strony słabo pamiętam podstawówkę, czy gimnazjum. Tzn. pamiętam, ale ciężko mi umiejscowić dane wydarzenie w czasie, słabo pamiętam twarze, wiele rzeczy mi wyleciało z głowy i troche mne to przeraża. Zdałem sobie z tego sprawę jak ostatnio rozmawiałem ze znajomym o podstawówce i odkryłem, że nie wiem kompletnie o czym on mówi. "A pamiętasz..." a ja mam czarną dziurę w głowie.
Jednak, jak w gimnazjum prowadziłem z nudów dziennik i zapisywałem dzień po dniu co się działo, to, gdy teraz to czytam, przypominam sobie wiele rzeczy, które dawno temu zapodziały się gdzieś w jakichś zakamarkach móżgu. Normalnie bym ich sobie nie przypomniał, ale czytanie o tych rzeczach sprawia że wracają i zostają na stałe. Czyli pamiętam niby, ale wspomnienia są gdzies poza zasięgiem świadomości.
Trochę się boję swojej kiepskiej pamięci i poważnie rozważam ponowne uruchomienie dziennika, tym razem na stałe.
Uczenie się sprawia mi o tyle problemy że cięzko mi się jest skupić, ale jak widzę w temacie, nie tylko mi. gdy już "wsiąkne" i się skupię, to informacje zapamiętuję dobrze, ale musze je podtrzymywać, żeby nie zapominać. W tej chwili pamiętam góra 70% tego, czego się nauczyłem do matury, a minęlo kilka miesięcy tylko. Pamięc krótkotrwała mam zupełnie dobrą.
Potrafię też nieźle zapamiętać rozkład terenu np. w nieznanym mieście i odtworzyć bez większych problemów drogę powrotną, orientację mam, przepraszam że się chwalę (więcej nie będę) prawie bezbłędną. Łatwo mi też zapamiętać rózne przepisy, plany itp. Zapamiętuję rózne pierdoły, niektóre zdarzenia potrafia mi utkwić bardzo wyraźnie w pamięci, najczęściej te silnie zabarwione emocjonalnie, pozytywnie lub negatywnie.
Ogólnie trochę lipna ta moja pamięć, chciałbym mieć lepszą. Chodzi mi o długotrwałą, z krótkotrwałą nie mam większych problemów.