11 Lut 2016, Czw 20:15, PID: 514866
Wychodzę przynajmniej raz dziennie na spacer lub biegam albo na fitness, jeśli brakuje mi ludzi to zdarza mi sie przesiedzieć gdzieś na ławce dłuższy czas i obserwować tłum na ulicy. Jesli nie liczyc tych spacerów czy ćwiczeń, to regularnie co tydzień musi byc impreza u kogoś, u mnie albo idziemy do klubu. Inaczej depresja jak cholera. Planuję te spotkania wczesniej, a gdy któreś nie wypali to w panice obdzwaniam te kilka osób które znam, żeby tylko gdziekolwiek wyjść. Pracuję w domu i dla mnie to jest cięzkie siedzieć w 4 ścianach jeszcze na weekendzie. Inni moze chcą odpocząć od świata a ja własnie odwrotnie. /na szczescie odkąd ostatnio dzięki autoterapii otwieram sie na ludzi, częściej mam okazję spotykać się z nowymi osobami, które zdają się mnie lubić nie wiem czemu. Zadziwia mnie to, ale i cieszy.