10 Lut 2016, Śro 19:33, PID: 514644
Chyba ja na to cierpię. Zdarza mi się często pracować od rana do wieczora, a także w niektóre weekendy. Skupiając się na pracy zapominam o swoich wszystkich problemach w kontaktach z ludźmi. Czuję się dzięki temu kimś ważnym i wartościowym. Niestety od pewnego czasu zauważyłem, że praca coraz mniej mnie satysfakcjonuje. Mimo, że osiągam jakieś tam zawodowe sukcesy, jestem blisko podpisania kontraktu-marzenie, to jakoś wcale mnie to już nie cieszy. Zaczynam odczuwać, że czegoś mi w życiu brakuje. To, że za dużo pracuje rzutuje na moje obowiązki domowe, które zdarza mi się zaniedbywać. Często jak ktoś w domu chce ze mną porozmawiać to spławiam go tekstem w stylu: "nie mam czasu". Od niedawna próbuję ograniczyć liczbę godzin spędzonych na pracy, co powoduje u mnie ogólne rozdrażnienie, wahania nastrojów, powrót natłoku myśli o mojej marnej egzystencji.