26 Sty 2016, Wto 17:27, PID: 510418
Zupełnie zapomniałem o tym forum, dlatego wszystko opiszę co się wydarzyło . We wtorek zawsze mamy praktyki, główny prowodyr mieszka całkiem blisko mnie, dlatego zaczaiłem się na niego. Jako, że wychodzi o 6 rano miałem szansę i udało się, kolega dostał całkiem ładny łomot. Nie było go przez parę dni. Jego kumple dowiedzieli się jaki to ze mnie chojrak, że go pobiłem i w ogóle się nie odzywali. Potem było jeszcze parę akcji, nie miałem siły już na tę patole, dlatego zmieniłem szkołę. Jako, że mamy Technikum i zawodówke w 1 budynku, przeniosłem się do zawodówki o tym samym profilu. Co ciekawe jest o niebo lepiej niż w technikum, Z kolegami się całkiem dogaduję. Przy okazji zacząłem chodzić na siłownie, wychodzić na dwór, więc na pewno się poprawiło na +. Dzięki Proxi za dobrą podpowiedz i uratowanie mnie. Jeszcze raz Dzieki