13 Sty 2016, Śro 16:38, PID: 506446
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Sty 2016, Śro 17:05 przez Tearedapart.)
Ja planowalem jechac przez agencje, na poczatku do Holandii, ale to co sie naczytalem to wola o pomste do nieba, po prostu dziki zachod w wersji 2.0. Pod koniec zeszlego roku omal co bym nie pojechal na wlasna reke z przypadkowym gosciem z neta co mial juz zarezerwowane bilety, plan byl taki ze kazdy bierze swoja kwote na miesiac do przezycia, wynajmujemy pokoj na spole i pozniej kazdy radzi sobie sam. Ostatecznie zrezygnowalem, poniewaz nie czuje sie samodzielnie, mam ciagly lek przebywajac wsrod ludzi, itd.. poza tym nie czulbym sie komfortowo zyjac w obcym kraju w jakiejs zaplesnialej dziurze, w podejrzanej dzielnicy, obcej kulturze, bedac w robocie tylko kolejnym emigrusem na ktorego miejsce jest 10 kolejnych chetnych. Jezyk nie stanowi dla mnie wiekszej przeszkody(przynajmniej podstawowy, nauczylem sie juz ogladac wiekszosc seriali bez napisow, moze czasami z angielskimi jak nie zrozumiem wymowy jakiegos slowka). Gdybym mial jechac teraz za granice to raczej tylko z jakas znana mi osoba, na ktorej moge polegac, inaczej nie chcialbym inwestowac w to pieniedzy, bo kiedys juz wtopilem tak mala sumke i wrocilem po tygodniu. Dodatkowo czlowiek bez fachu moze miec ciezko, bedzie tym przyslowiowym emigrusem/tania sila robocza, na ktorego miejsce jest 100 innych chetnych z calej europy wschodniej i nie tylko, tez bez zadnego wyksztalcenia, w sporej mierze element spoleczny if u know what i mean. To tak po krotce
PS a co do emergency powrotu to nie wystarczy zadzwonic do ambasady/etc. i oni cię odeskortują do kraju, a pozniej wystawia ci kwitek po powrocie? Zawsze przed wyjazdem za granice bealem numery do takich placowek bedacych w mojej okolicy za granica.
A co do znajomosci jezyka angielskiego. Mysle, ze w dzisiejszych czasach to zaden atut, praktycznie kazdy zna ten jezyk plynnie z pokolen 85/90+.
PS a co do emergency powrotu to nie wystarczy zadzwonic do ambasady/etc. i oni cię odeskortują do kraju, a pozniej wystawia ci kwitek po powrocie? Zawsze przed wyjazdem za granice bealem numery do takich placowek bedacych w mojej okolicy za granica.
A co do znajomosci jezyka angielskiego. Mysle, ze w dzisiejszych czasach to zaden atut, praktycznie kazdy zna ten jezyk plynnie z pokolen 85/90+.