17 Gru 2015, Czw 12:05, PID: 496898
Bardzo rzadko dostaję jakieś zaproszenia. Ale nigdy nie są od mniejszej ilości osób, tylko grupowe. Ostatnio dostałam takie gdzie ma być dużo osób, ale boje się być niezauważona i jako jedyna siedzieć przy stole.
Tańczenie to dla mnie przeogromny stres, level hard dla mojej psychiki, bo jak mogę tańczyć jak jestem przygnębiona i "pod presją", a dookoła pełno ludzi, którym moja fobia nie ufa? i sobie też nie ufam.
Oczywiście będzie alkohol, ale ja nie piję
(już widzę jak wypijam pierwszą kolejkę w życiu i muszę biec ją zwrócić przy wszystkich
ops: jakby to był ktoś inny to potraktowaliby go z luzem, ale mnie pewnie z obrzydzeniem)
A potem zawsze jest tak, że dołuję się jak wiem, że inni teraz dobrze się bawią, ale stres wygrywa. Boję się imprez gdzie ludzie nie chcą konkretnie mnie widzieć - czyli na razie wszystkich
Tańczenie to dla mnie przeogromny stres, level hard dla mojej psychiki, bo jak mogę tańczyć jak jestem przygnębiona i "pod presją", a dookoła pełno ludzi, którym moja fobia nie ufa? i sobie też nie ufam.
Oczywiście będzie alkohol, ale ja nie piję
![:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:](https://www.phobiasocialis.pl/images/emerald/emotki/flat64/wystawia-jezyk.gif)
![:Stan - Różne - Zaskoczony: :Stan - Różne - Zaskoczony:](https://www.phobiasocialis.pl/images/emerald/emotki/flat64/zdziwiony.gif)
A potem zawsze jest tak, że dołuję się jak wiem, że inni teraz dobrze się bawią, ale stres wygrywa. Boję się imprez gdzie ludzie nie chcą konkretnie mnie widzieć - czyli na razie wszystkich
![:Stare - Kwaśny: :Stare - Kwaśny:](https://www.phobiasocialis.pl/images/emotki/fora/kwaśny.gif)