06 Gru 2015, Nie 1:17, PID: 493480
W gimnazjum płakałam niemal codziennie. Chyba przytłoczyła mnie rozwijająca się fobia oraz myśli i uczucia, których wcześniej nie miałam. Potem trochę się ogarnęłam i teraz płaczę pod wpływem konkretnych wydarzeń. Fakt, może ktoś inny określiłby je jako błahe, ale cóż, jestem raczej wrażliwą osobą. Czasem jeszcze ryczę do jakichś wspomnień albo negatywnych myśli i to jest kompletnie bez sensu.