19 Paź 2015, Pon 22:44, PID: 481284
Mam dwóch braci, każdy z nich jest w miarę normalny (starszy jest typowym normalnym typem, inteligentnym i ze sporym gronem znajomym, dziewczyna od kilku lat), drugi ma problemy psychiczne, ale od kilku lat jest już na prostej w sprawie znajomości, również zbudował sobie grono przyjaciół, a kiedyś oboje nie mieliśmy nikogo. Tylko ja zostałem jako aspołeczny.
Nie mamy bliskich relacji, nie mógłbym z nimi poważnie pogadać, poradzić się, poprosić o radę. Albo nawet wyżalić.
Nie mamy bliskich relacji, nie mógłbym z nimi poważnie pogadać, poradzić się, poprosić o radę. Albo nawet wyżalić.