16 Paź 2015, Pią 16:07, PID: 480446
U mnie różnie. Raz gapienie prosto w oczy, raz w podłogę, na boki tak w kółko. Gościom patrzę w oczy, że nie pękam ich szczególnie tak na karków się gapię mimo że jestem teraz chudy. To nie jest jakiś uraz do karków, bo znam wielu spoko karków, tak po prostu patrzę, bo nie pękam mimo że jak by mnie tak z nienacka trzepnął to frunę. Jestem świr. Z drugiej strony nie można pokazać, że się boisz nawet jak się boisz. Różnie tam w tej głowie się kotłuje. Paniom różnie. raz się uśmiechnę raz mina poważna, przerażona itd. Nawet złowroga. Zależy co sobie tam moja psychika ubzdura. Kobietom nic nie grozi nawet wrednym, z mojej strony. Zostałem w jednym aspekcie społecznym dobrze wychowany przynajmniej, a mianowicie nie uderzę kobiety nawet jak prowokuje do tego, a często może mnie się wydawać że jestem zaczepiany w sposób chamski. Z płcią męską, to różnie bywa. Mogę uderzyć jak mnie ktoś wkurzy albo mi się wyda, ze wkurzy. Nie chcę nawet myśleć ile razy mogłem gościa uderzyć za free. Bardzo dawno jednak mi się to nie zdarzyło, żeby kogoś uderzyć, bo brzydko popatrzał albo mnie się wydawało że tak patrzał, lub coś mi chamskiego powiedział bądź wydawało mnie się to, że chamsko coś powiedział.