27 Lip 2008, Nie 18:31, PID: 47707
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Lip 2008, Nie 18:33 przez Niered.)
"rozmowa" z moim ojcem z nocy z wczoraj na dzisiaj
małe spięcie z ojcem, oczywiście prze ze mnie, nie zabrakło ostrych słów jak zwykle niemal pięści poszły w ruch, mordy rozdarte na pół bloku itd, poszło o "uzależnienie od komputera" i mój sposób bycia, żałuje tego co powiedziałem, ale sukinsyn odgrażał mi się, że wyrzuci mi tego kompa przez okno, jestem parszywym leniem żebym coś zrobił dla domu, ze jestem darmozjadem pieprzonym, zjechał mnie jak psa, darł sie jak głupi, mówie mu, że nie będzie do mnie cw*l pierd*lony darł pyska, ch*j fałszywy, nigdy mnie nie rezumiał, próbowałem nie raz mu tłumaczyć, że mam fobie ale ten dekiel nie dopuszcza tego do swojej ograniczonej tempej pały, dla niego wszystkie problemy ludzie tworzą sobie z wygody, nie mam zadnej fobii itd. , zdziwił się kiedy mu chciałem udowodnić ,że nie przywiązuje żadnej wagi do komputera, połozyłem monitor na podłodze i pytałem czy mam go rozku*wić, czy to wystarczy, co się zmieni wtedy? Zapytałem czy jest aż taki ślepy, że nei dostrzega problemu, matka wkroczyła i zaczeła tłumaczyć ojcu, że ni jestem całkiem normalny, ze muszą mnie wysłać do różnych specjalistów i tak dalej, także teraz jeszcze na wakacjach rozpoczynam wielki tour po okolicznych specach, problem jest taki, że nie sądzę abym powiedział im o swoich problemach, to dla mnie zbyt krępujące, bedzie to co ostatnio przypisza mi scierwo na schize tylko dlatego, że nie opowiem im wszystkiego ze szczegółami
małe spięcie z ojcem, oczywiście prze ze mnie, nie zabrakło ostrych słów jak zwykle niemal pięści poszły w ruch, mordy rozdarte na pół bloku itd, poszło o "uzależnienie od komputera" i mój sposób bycia, żałuje tego co powiedziałem, ale sukinsyn odgrażał mi się, że wyrzuci mi tego kompa przez okno, jestem parszywym leniem żebym coś zrobił dla domu, ze jestem darmozjadem pieprzonym, zjechał mnie jak psa, darł sie jak głupi, mówie mu, że nie będzie do mnie cw*l pierd*lony darł pyska, ch*j fałszywy, nigdy mnie nie rezumiał, próbowałem nie raz mu tłumaczyć, że mam fobie ale ten dekiel nie dopuszcza tego do swojej ograniczonej tempej pały, dla niego wszystkie problemy ludzie tworzą sobie z wygody, nie mam zadnej fobii itd. , zdziwił się kiedy mu chciałem udowodnić ,że nie przywiązuje żadnej wagi do komputera, połozyłem monitor na podłodze i pytałem czy mam go rozku*wić, czy to wystarczy, co się zmieni wtedy? Zapytałem czy jest aż taki ślepy, że nei dostrzega problemu, matka wkroczyła i zaczeła tłumaczyć ojcu, że ni jestem całkiem normalny, ze muszą mnie wysłać do różnych specjalistów i tak dalej, także teraz jeszcze na wakacjach rozpoczynam wielki tour po okolicznych specach, problem jest taki, że nie sądzę abym powiedział im o swoich problemach, to dla mnie zbyt krępujące, bedzie to co ostatnio przypisza mi scierwo na schize tylko dlatego, że nie opowiem im wszystkiego ze szczegółami