25 Wrz 2015, Pią 12:49, PID: 474452
U mnie to wyglądało w ten sposób że już właściwie pod koniec podstawówki byłem uzależniony od kompa i wyobrażałem sobie że jak skończę szkołę to będę jedynie siedział i grał-na resztę miałem totalnie wywalone. Najlepsze jest to że przez długi czas nie widziałem w takim podejściu nic złego. No i w sumie jakby nie patrzeć to moje "marzenie' się spełniło :-D O samobójstwie też myślałem ale chyba jestem na to zbyt wielkim tchórzem-bałem się nie tylko samego bólu i umierania ale też tego co może być po "drugiej stronie"-tzn. że zabijając się wpadnę tylko z deszczu pod rynnę.