16 Wrz 2015, Śro 16:13, PID: 471770
Ale np. źle odbierasz chociażby mimikę rozmówcy, jego słowa? Całkowicie odmiennie odbierasz jego zachowanie od jego zamiarów?
ja np. sam w sobie wytworzyłem patologiczne myślenie na przestrzeni lat- porażek, że przygotowuje się zawsze na najgorszy scenariusz. Kiedy jestem umówiony na wyjście, to wmawiam sobie, że ta osoba odwoła spotkanie, nie przyjdzie, zaraz będzie musiała wracać. Dzięki temu jeśli scenariusz rzeczywiście się ziści to jestem jedynie trochę smutny, a jak się nie ziści- to jestem mega ucieszony. Jakbym nastawiał się na najlepszy scenariusz, to wpadałbym w głęboki dół za każdym razem, jakby coś poszło nie po mojej myśli.
ja np. sam w sobie wytworzyłem patologiczne myślenie na przestrzeni lat- porażek, że przygotowuje się zawsze na najgorszy scenariusz. Kiedy jestem umówiony na wyjście, to wmawiam sobie, że ta osoba odwoła spotkanie, nie przyjdzie, zaraz będzie musiała wracać. Dzięki temu jeśli scenariusz rzeczywiście się ziści to jestem jedynie trochę smutny, a jak się nie ziści- to jestem mega ucieszony. Jakbym nastawiał się na najlepszy scenariusz, to wpadałbym w głęboki dół za każdym razem, jakby coś poszło nie po mojej myśli.