14 Sie 2015, Pią 8:44, PID: 461596
Jak najbardziej dotyczy i nie jest to rzadkość, bo myślę, że z połowa studentów ma ambicje właśnie na tyle, żeby zdać. I to u stacjonarnych, bo u niestacjo to aż strach przyjść kiedyś do takiego lekarza, tam z 80-90% to debile. A wiem to stąd, że sam jestem na tym kierunku i znam tych ludzi. Fakt, że skończyłem dopiero 1 rok i może akurat kiedy przedmioty będą ważniejsze to się bardziej do tego przyłożą, ale ja jednak jestem zdania, że ludzie się nie zmieniają i do tego nie dojdzie. Osoba, która dawała ci znieczulenie nie była studentem, ale już rezydentem. Jako, że jest w Polsce mało miejsc na rezydentury, dostają się na nie tylko osoby z najlepszymi wynikami co może sprawiać mylne wrażenie, że wszystkie osoby po tym kierunku są na wysokim poziomie. A tak niestety nie jest.
Aha, i student medycyny ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, żeby powiedzieć, że się o+ł przez większą część swoich studiów :-) Ja sam się o+ przez pierwszy semestr, mogę się tu przyznać. Zresztą nie tylko tego kierunku to się tyczy, bo jak słyszę znajomych na pielęgniarstwie i z politechniki to mam wrażenie, że ich studia są cięższe od moich
Aha, i student medycyny ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, żeby powiedzieć, że się o+ł przez większą część swoich studiów :-) Ja sam się o+ przez pierwszy semestr, mogę się tu przyznać. Zresztą nie tylko tego kierunku to się tyczy, bo jak słyszę znajomych na pielęgniarstwie i z politechniki to mam wrażenie, że ich studia są cięższe od moich