30 Lip 2015, Czw 19:03, PID: 457074
brat mojej koleżanki poznał dziewczyne na jakimś forum, potem pisali ze sobą z rok i zaczeli sie spotykac, potem ona ruszyla na studia do Wrocka a on byl oddalony od niej o 40 km. Tak to dzielił ich dystans z Wrocka do Katowic. Obecnie chyba po 4 latach są zaręczeni.
tym niemniej ja absolutnie nie wierze w związki na odległość, jasne że komuś tam to wyszło ale dla mnie to za duże ryzyko żeby pakować w to uczucia. Nie wyobrażam sobie takiego związku, dla mnie odległość nawet 20km to odległość duża. Związki na odległość to tylko niepotrzebne huśtawki emocjonalne, pokusy zdrady czy zmiany partnera/partnerki, no po prostu nie ma nikogo tu i teraz, odpada opcja typu hej chodź na spacer / do łóżka, "ok będę za 10 minut".
Potem jak już mi któraś wyskakiwała w pisaninie z tekstem "co?! spotkanie po tygodniu/2 tyg pisania? za wcześnie, może po miesiącu/dwóch/sześciu!" to ja z automatu urywałem kontakt.
tym niemniej ja absolutnie nie wierze w związki na odległość, jasne że komuś tam to wyszło ale dla mnie to za duże ryzyko żeby pakować w to uczucia. Nie wyobrażam sobie takiego związku, dla mnie odległość nawet 20km to odległość duża. Związki na odległość to tylko niepotrzebne huśtawki emocjonalne, pokusy zdrady czy zmiany partnera/partnerki, no po prostu nie ma nikogo tu i teraz, odpada opcja typu hej chodź na spacer / do łóżka, "ok będę za 10 minut".
verti napisał(a):Wyżej zostało już praktycznie wszystko napisane. Taka relacja ma sens, jeśli przekłada na się spotkania w realu. Ze swojej strony mam w tym ogromne doświadczenie i muszę Ci powiedzieć, że najlepiej spotkać się tydzień lub dwa od pierwszego napisania, bo później obraz drugiej osoby potrafi się zniekształcić w naszym umyśle. Miałem taką sytuację, że po zobaczeniu pierwszy raz osoby poznanej przez neta w realu poczułem zawód i nie miałem ochoty kontynuować tej znajomości w żaden sposób. Niestety z drugiej strony ktoś też "zawiódł" się w ten sposób na mnie...o tym zapomniałem dodać, racja w 100%. Moja wyobraźnia zawsze im dłużej trwała pisanina tym bardziej kolorowała dziewczyne poznaną w internecie. Pisałem kiedyś z jedną dziewczyną lekko ponad miesiąc i zanim się spotkaliśmy zdążyłem już wzdychać (o zgrozo) do niej i jej sfotoszopowanego zdjęcia a jak na żywo ją zobaczyłem to była tak brzydka że ledwo co dało radę na nią zerkać od czasu do czasu. Gadało się też jakoś średnio.
Dlatego polecam Ci przede wszystkim kontakt w realu. Ograniczaj kontakty wirtualne z kobiety jak się tylko da.
Potem jak już mi któraś wyskakiwała w pisaninie z tekstem "co?! spotkanie po tygodniu/2 tyg pisania? za wcześnie, może po miesiącu/dwóch/sześciu!" to ja z automatu urywałem kontakt.