21 Lip 2015, Wto 19:24, PID: 454950
Ja właściwie w licku, nie miałem większych problemów z gadaniem do ludzi, bo otworzyłem się poprzez pewność siebie wyrosłą z posiadania solidnej wiedzy na przedmiotach ścisłych. Potem jak już się człowiek otworzył, na tyle żeby odpowiadać na pytania nauczycieli i dyskutować na lekcjach, to również ośmieliłem się rozmawiać z ludźmi, a przez to wtopiłem się w społeczność. Niestety moje kontakty z innymi były takie kwadratowe i bywało tak że nieraz nie umiałem się odezwać do osób, z którymi np. rozmawiałem wcześniej w sposób swobodny. Prawdopodobnie nigdy nie będę takim co bryluje i szaleje, lecz nauczyłem się ośmielić przed ludźmi.
Mi przede wszystkim w tym temacie, chodzi o takie podejście holistyczne do tematu. Nie wiem czy trzeba narzucić się, troszeczkę samemu, czy wysuwać w kierunku ludzi jakieś niewerbalne przekazy? Czym przyciągnąć osoby o podobnych zainteresowaniach?
Mi przede wszystkim w tym temacie, chodzi o takie podejście holistyczne do tematu. Nie wiem czy trzeba narzucić się, troszeczkę samemu, czy wysuwać w kierunku ludzi jakieś niewerbalne przekazy? Czym przyciągnąć osoby o podobnych zainteresowaniach?