12 Lip 2015, Nie 22:47, PID: 453812
Ciągłe kłótnie rodziców. Czasem dostałam porządnie pasem kiedy narozrabiałam (pamiętam, że wyniosłam taty piankę do golenia bo chciałam zrobić 'tort' i wtedy było porządne lanie). Byłam wykorzystywana, co uświadomiłam sobie dopiero kilka lat temu. Rodzice rozwiedli się kiedy miałam osiem lat, nie wiedziałam co się dzieje, dlaczego tata nie mieszka z nami. Tata był pijany kiedy przyjeżdżałam na weekend. Mieszkaliśmy u babci, to był koszmar. Pamiętam jak trzymałam dziadka za rękaw koszuli, dopóki się nie podarł, chciałam ochronić mamę aby jej nie pobił. Widziałam wiele złego, przeżyłam wiele złego. Z ojczymem było tak samo, ciągłe kłótnie, bicie, nienawiść każdego dnia. Tak jest do dzisiaj. Poniżanie, groźby, bicie. Chciałabym wyjść i nigdy nie wracać, ale nie potrafię, lęk mi nie pozwala. Czuję się jak zwierzę zamknięte w klatce. Trudno mi o tym pisać, wiem, że tutaj jestem anonimowa, może poczuję się lepiej kiedy wrzucę to z siebie.