09 Lip 2015, Czw 1:18, PID: 452774
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Lip 2015, Czw 1:24 przez tPoH.)
Wiem o co chodzi, też powoli zamykałem się w sobie choć wtedy to jeszcze nie była fobia, po prostu deprecha mnie łapała, aż nagle nadszedł ten kulminacyjny moment i nie byłem w stanie już z nikim normalnie rozmawiać. Dosłownie z dnia na dzień. Coś we mnie pękło.
Zas to trudny przypadek, bo ten cały syf, który nazywamy fobią, kisił się w nim tyle lat. Nie wierzę jednak, że to przypadek beznadziejny. Zawsze jest jakieś wyjście. Takie pytanie kontrolne w sumie mam? Zas, brałeś kiedyś benzodiazepiny albo jakikolwiek inny środek, który całkowicie znosił lęki?
Są pewne środki psychoaktywne, które myślę byłyby w stanie cię podratować, ale tu już wkraczamy na dość śliski temat, bo nie do końca zgodny z prawem. Są pewne środki, zakazane przez prawo, a z doświadczenia wiem, że mają ogromny potencjał terapeutyczny. Pomagają dotrzeć do własnej świadomości i odblokować różne psychiczne blokady.
Zas to trudny przypadek, bo ten cały syf, który nazywamy fobią, kisił się w nim tyle lat. Nie wierzę jednak, że to przypadek beznadziejny. Zawsze jest jakieś wyjście. Takie pytanie kontrolne w sumie mam? Zas, brałeś kiedyś benzodiazepiny albo jakikolwiek inny środek, który całkowicie znosił lęki?
Są pewne środki psychoaktywne, które myślę byłyby w stanie cię podratować, ale tu już wkraczamy na dość śliski temat, bo nie do końca zgodny z prawem. Są pewne środki, zakazane przez prawo, a z doświadczenia wiem, że mają ogromny potencjał terapeutyczny. Pomagają dotrzeć do własnej świadomości i odblokować różne psychiczne blokady.