01 Lip 2015, Śro 11:37, PID: 450952
Tosiu,
Twoja wypowiedź świadczy o tym, że z jakichś powodów chciałaś wysnuć takie a nie inne wnioski i podzielić się nimi. Ja starałem się wyrazić swój pogląd, opisać rzeczywistość jak ją rozumiem, oceniając ludzi a nie ich osądzając (wbrew pozorom istnieje różnica).
Chęć ustatkowania się i wydania na świat potomstwa w warunkach temu sprzyjających uważam za rzecz tak samo uwarunkowaną biologicznie jak to że człowiek ma parę oczu a nie jedno, i choćby ktoś był tak wysoce liberalny, nietuzinkowy, a przy okazji tolerancyjny, że chciałby mieć jedno, to nie będzie go mieć, no chyba że w ramach światowego postępu inżynieria genetyczna pójdzie mocno do przodu i powstaną fabryki cyklopów.
I jasnym jest, że jest to moja opinia, dlatego o tym nie wspominałem.
Dlaczego polityk wypowiada się do kamery forsując linię partii? Dlaczego ksiądz głosi kazanie? Dlaczego ktoś zabiera głos w klubie dyskusyjnym?
Czy problemem nie jest po prostu różnica zdań pomiędzy nami w tej materii, że postanowiłaś użyć sformułowania "wciskasz definicję szczęścia"? W dodatku za wszelką cenę? Nie za wszelką, za cenę tego że ktoś, na przykład Ty, uważa inaczej, co spowoduje u mnie pewien dyskomfort. To wszystko.
Dlaczego uważasz że ja nie rozumiem? Pragnienia które opisujesz nie wykluczają się ze sobą. I jeśli ktoś decyduje się na dzieci, choć zabierają wiele czasu, środków, wysiłku i uwagi, nie jest to wyrok kładący się cieniem na dalszym życiu i uniemożliwiający osiąganie innych celów.
Pod warunkiem że nie występuje przeciw naturze.
Zgodzenie się z jakimiś akurat przypadkiem powszechnie uznanymi normami to od razu zaściankowość?
To w końcu jak? Pierwsze jest sprzeczne z drugim.
Każdej osobie na świecie można by coś takiego zarzucić i byłoby to raczej bez sensu. Czyżby moja wypowiedź była kontrowersyjna i miałbym być z tego powodu nielubiany?
Ja nie napisałem nic na Twój temat, Ty personalnie odebrałaś mój wpis, zarzucając mi pogardę i cynizm. Więc pozwól że w podobnym tonie odpowiem. Sądzę że Twoja postawa może być wypadkową braku sukcesów w życiu osobistym. Czuję tu zazdrość w stosunku do osób które miały takie sukcesy.
Małżeństwo jest czymś naturalnym, to że kiedyś pojawią się w nim dzieci również. Z mojego punktu widzenia.
Cytat:...
Twoja wypowiedź świadczy o tym, że z jakichś powodów chciałaś wysnuć takie a nie inne wnioski i podzielić się nimi. Ja starałem się wyrazić swój pogląd, opisać rzeczywistość jak ją rozumiem, oceniając ludzi a nie ich osądzając (wbrew pozorom istnieje różnica).
Chęć ustatkowania się i wydania na świat potomstwa w warunkach temu sprzyjających uważam za rzecz tak samo uwarunkowaną biologicznie jak to że człowiek ma parę oczu a nie jedno, i choćby ktoś był tak wysoce liberalny, nietuzinkowy, a przy okazji tolerancyjny, że chciałby mieć jedno, to nie będzie go mieć, no chyba że w ramach światowego postępu inżynieria genetyczna pójdzie mocno do przodu i powstaną fabryki cyklopów.
I jasnym jest, że jest to moja opinia, dlatego o tym nie wspominałem.
Cytat:...
Dlaczego polityk wypowiada się do kamery forsując linię partii? Dlaczego ksiądz głosi kazanie? Dlaczego ktoś zabiera głos w klubie dyskusyjnym?
Czy problemem nie jest po prostu różnica zdań pomiędzy nami w tej materii, że postanowiłaś użyć sformułowania "wciskasz definicję szczęścia"? W dodatku za wszelką cenę? Nie za wszelką, za cenę tego że ktoś, na przykład Ty, uważa inaczej, co spowoduje u mnie pewien dyskomfort. To wszystko.
Cytat:...
Dlaczego uważasz że ja nie rozumiem? Pragnienia które opisujesz nie wykluczają się ze sobą. I jeśli ktoś decyduje się na dzieci, choć zabierają wiele czasu, środków, wysiłku i uwagi, nie jest to wyrok kładący się cieniem na dalszym życiu i uniemożliwiający osiąganie innych celów.
Cytat: ...
Pod warunkiem że nie występuje przeciw naturze.
Cytat:...
Zgodzenie się z jakimiś akurat przypadkiem powszechnie uznanymi normami to od razu zaściankowość?
Cytat:
To w końcu jak? Pierwsze jest sprzeczne z drugim.
Cytat:
Każdej osobie na świecie można by coś takiego zarzucić i byłoby to raczej bez sensu. Czyżby moja wypowiedź była kontrowersyjna i miałbym być z tego powodu nielubiany?
Ja nie napisałem nic na Twój temat, Ty personalnie odebrałaś mój wpis, zarzucając mi pogardę i cynizm. Więc pozwól że w podobnym tonie odpowiem. Sądzę że Twoja postawa może być wypadkową braku sukcesów w życiu osobistym. Czuję tu zazdrość w stosunku do osób które miały takie sukcesy.
Małżeństwo jest czymś naturalnym, to że kiedyś pojawią się w nim dzieci również. Z mojego punktu widzenia.