27 Cze 2015, Sob 1:28, PID: 450194
Jak dla mnie to wygląda na silne natręctwa. Czasem mogą przyjąć taką postać, że człowiek sam zaczyna powątpiewać, czy to tylko wytwór wyobraźni czy działanie sił zewnętrznych. Na moje oko zdecydowanie to pierwsze.
Na Twoim miejscu brałabym leki ( nie są to jakieś straszne dawki ) i zobaczysz, czy coś się zmieni. W psychiatrii już tak jest, że niczego nie można być pewnym na 100%... lekarze też bardzo często mają wątpliwości, bo swoją diagnozę muszą oprzeć na tym, co im przedstawia pacjent / ewentualnie jego rodzina.
Póki co bez obaw i paniki
Na Twoim miejscu brałabym leki ( nie są to jakieś straszne dawki ) i zobaczysz, czy coś się zmieni. W psychiatrii już tak jest, że niczego nie można być pewnym na 100%... lekarze też bardzo często mają wątpliwości, bo swoją diagnozę muszą oprzeć na tym, co im przedstawia pacjent / ewentualnie jego rodzina.
Póki co bez obaw i paniki