30 Maj 2015, Sob 0:56, PID: 447562
@ The_Visitor
Chyba rozumiem o czym mówisz, swoją drogą rzecz dość trudna do wytłumaczenia (szczególnie fobikom - znającym życie ze stereotypów czy bzdurnych seriali, w najlepszym wypadku z czyichś opowieści ), większości ksywka "młody" i to w jaki sposób jest stosowana, kojarzy się raczej sympatycznie i zawiera w sobie pewien potencjał "pozytywnej śmieszności". Przynajmniej tak to często wygląda - z zewnątrz.
Kolega zaznaczył, że chodziło mu o nagminne i wybitnie stadne zachowania stawiające jednostkę w centrum uwagi, od siebie dodam, że najczęściej mają one charakter prześmiewczy z pewnym pobłażliwym tonem, ale kiedy pojawiają się zbyt często stanowią dla "młodego" w najlepszym wypadku zawrót d*py.
Bo nierzadko - niezależnie od tego czego by młody nie powiedział i jak by się nie zachował to prawie zawsze spotyka się z dzikim, stadnym wybuchem śmiechu i komentarzami na początku co prawda dość pobłażliwymi zazwyczaj jednak z czasem, coraz bardziej natarczywymii/wulgarnymi. Chcąc-niechcąc staje się nadwornym Głupim Jasiem, błaznem ... z czasem coraz bardziej także pajacem, kukłą w którą można wbijać szpile tak głęboko jak się chce. I teraz postawcie się w roli takiego pajaca, osobnika z którego drwi i szydzi się praktycznie codziennie, stawia w niezręcznych sytuacjach, przykleja się do niego łatki, które niekiedy przez lata są ie do odklejenia. itd.
Zam to z autopsji i zazwyczaj robię dobrą minę do złej gry - w środku cały się trzęsę a mieszanka lęku i nienawiści potrafi totalnie rozbić od środka. Stawiam flache, że 3/4 z ludzi bagatelizujących ten temat, na moim miejscu zaczęły by wyć jak dzieci i po 1-2 dniu uciekli do domku z podkulonym ogonem "mamo bo mnie tępią". Wyedy jakoś niektóre śmieszne sytuacje stały by sie nieco mniej śmieszne
Chyba rozumiem o czym mówisz, swoją drogą rzecz dość trudna do wytłumaczenia (szczególnie fobikom - znającym życie ze stereotypów czy bzdurnych seriali, w najlepszym wypadku z czyichś opowieści ), większości ksywka "młody" i to w jaki sposób jest stosowana, kojarzy się raczej sympatycznie i zawiera w sobie pewien potencjał "pozytywnej śmieszności". Przynajmniej tak to często wygląda - z zewnątrz.
Kolega zaznaczył, że chodziło mu o nagminne i wybitnie stadne zachowania stawiające jednostkę w centrum uwagi, od siebie dodam, że najczęściej mają one charakter prześmiewczy z pewnym pobłażliwym tonem, ale kiedy pojawiają się zbyt często stanowią dla "młodego" w najlepszym wypadku zawrót d*py.
Bo nierzadko - niezależnie od tego czego by młody nie powiedział i jak by się nie zachował to prawie zawsze spotyka się z dzikim, stadnym wybuchem śmiechu i komentarzami na początku co prawda dość pobłażliwymi zazwyczaj jednak z czasem, coraz bardziej natarczywymii/wulgarnymi. Chcąc-niechcąc staje się nadwornym Głupim Jasiem, błaznem ... z czasem coraz bardziej także pajacem, kukłą w którą można wbijać szpile tak głęboko jak się chce. I teraz postawcie się w roli takiego pajaca, osobnika z którego drwi i szydzi się praktycznie codziennie, stawia w niezręcznych sytuacjach, przykleja się do niego łatki, które niekiedy przez lata są ie do odklejenia. itd.
Cytat:Jeśli ktoś ogólnikowo rzecz biorąc jest sprytny,ma dominującą osobowość,ma cechy alfa, wiadomo o co chodzi od samego początku nie będzie "młodym"IMO nie doceniłeś tutaj roli wyglądu. Kiedy ktoś jest wysoki i szeroki a jego jaja (tudzież zastrzyki z anabolami) spowodowały, że już w wieku lat 16-17 miał wiele z zewnętrznych cech 30-paro latka to "młodym" raczej nie zostanie, choćby z charakteru był największą pi*dą. Co najwyżej na pół etatu o czym ekipa i tak szybko zapomni.
Zam to z autopsji i zazwyczaj robię dobrą minę do złej gry - w środku cały się trzęsę a mieszanka lęku i nienawiści potrafi totalnie rozbić od środka. Stawiam flache, że 3/4 z ludzi bagatelizujących ten temat, na moim miejscu zaczęły by wyć jak dzieci i po 1-2 dniu uciekli do domku z podkulonym ogonem "mamo bo mnie tępią". Wyedy jakoś niektóre śmieszne sytuacje stały by sie nieco mniej śmieszne