23 Mar 2015, Pon 23:04, PID: 438900
fajnie ze piszecie, bo wiadomo ze nie jest sie odosobnionym w swoim nietypowym zaburzeniu w sumie ostatnio dawno tu nie zagladalem a szkoda bo widze wiele postow. pytalas sie martyyy19 czy mi sie poprawia, czy o tym komus mowilem. Wiesz co trudnio powiedziec czy mi sie poprawia czy po prostu nie ma zbyt czesto okolicznosci takich zeby to patrzenie katem oka sie pojawilo, bo raczej nie jezdze autobusem, a w klubie jak ostatnio bylem to tez tego nie mialem (no ale bylem troche wypity), sam nie wiem, w kazdym razie chodze systematycznie na silownie od miesiaca i tez tam nie mam tak zebym katem oka innych obserwowal. tam raczej mam problem z nawiazaniem jakichs relacji z innymi bo wiekszosc tam sie jakos zna, wita, zartuje ja poki co nie wchodze w zadne relacje robie swoje, ale mysle ze moze mi to troche pomagac.
wlasnie nigdy o tym nikomu nie mowilem bo wyadaje mi sie to takie wstydliwe ze ktos sobie pomysli ze jestem "jakis psychiczny", ale napisalem niedawno maila do poradni psyhoterapii w moim miescie gdzie wlasnie napisalem ze mam problem z obserwowanie ludzi katem oka i odpisali ze tak, ze zajmuja sie tym. poki co zabraklo mi troche motywacji zeby tam zadzwonic ale mysle ze na dniach sie tam zamelduje, chociaz to nielatwe bo trzeba sie przyznac przed soba i innymi - terapeutka, czy jakas tam sekretarka, ze ma sie jakies zaburzenie. to chyba szczegolnie trudne dla mezczyzn, dla ktorych wzorzec spoleczny jest taki ze maja byc silni, twardzi, stabilni itp. mysle ze ogolnie kobietom latwiej leczyc sie z fobii czy zaburzen ze wzgledu na konotacje spoleczne i tez ze sa bardziej wylewne, wiecej mowia
Pozatym zaczalem niedawno czytac ksiazke "terapia leku spolecznego" ktora udostepnil BlankAvatar na chomiku i tu podziekowania dla niego. takze mysle ze jestem na dobrej drodze, lepiej pozno niz wcale pozdro
wlasnie nigdy o tym nikomu nie mowilem bo wyadaje mi sie to takie wstydliwe ze ktos sobie pomysli ze jestem "jakis psychiczny", ale napisalem niedawno maila do poradni psyhoterapii w moim miescie gdzie wlasnie napisalem ze mam problem z obserwowanie ludzi katem oka i odpisali ze tak, ze zajmuja sie tym. poki co zabraklo mi troche motywacji zeby tam zadzwonic ale mysle ze na dniach sie tam zamelduje, chociaz to nielatwe bo trzeba sie przyznac przed soba i innymi - terapeutka, czy jakas tam sekretarka, ze ma sie jakies zaburzenie. to chyba szczegolnie trudne dla mezczyzn, dla ktorych wzorzec spoleczny jest taki ze maja byc silni, twardzi, stabilni itp. mysle ze ogolnie kobietom latwiej leczyc sie z fobii czy zaburzen ze wzgledu na konotacje spoleczne i tez ze sa bardziej wylewne, wiecej mowia
Pozatym zaczalem niedawno czytac ksiazke "terapia leku spolecznego" ktora udostepnil BlankAvatar na chomiku i tu podziekowania dla niego. takze mysle ze jestem na dobrej drodze, lepiej pozno niz wcale pozdro