05 Mar 2015, Czw 15:36, PID: 436040
Nie mam takich lęków w autobusach i tramwajach jak te które tu opisujecie, z wyjątkiem gdy: a) byłbym obserwowany przez wygadaną grupę studenciaków czy innych "cool ziomków", b) osoba obserwuje mnie wyjątkowo uporczywie (a miałem takie przypadki - kontakt wzrokowy z moją osobą długi jak z obrazem w muzeum albo zwierzęciem w zoo, i to poirytowanie pomieszane z zazdrością, tzn. "cholera, czego się gapisz?" z "też chciałbym tak umieć").