19 Sty 2015, Pon 20:03, PID: 430740
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Sty 2015, Pon 20:05 przez Smętny.)
Ja byłem bezrobotny w sumie (z przerwami) chyba ze 2 lata, przez cały ten czas zarejestrowany w Urzędzie Pracy. Głównie oczywiście chodziłem raz na 2 miesiące podpisać listę, chociaż parę rzeczy mi się stamtąd coś trafiło. Dostałem pół roku stażu, wysłali mnie na kurs (chociaż to nic wielkiego, bo to tylko magazynier), dostałem kilka dziwnych ofert w ogóle nie związanych z moim zawodem, typu tankowanie pociągów na kolei albo sprzedawca samochodów w salonie Renault (to już w ogóle abstrakcja ;-)), oczywiście nigdzie mnie nie przyjęli, ale po stażu w kolejnej firmie pracodawca zaproponował mi umowę o pracę. A nie szukali w tym czasie pracownika na etat na żadne stanowisko, po prostu po stażu stwierdzili, że jak sobie jakoś radziłem przez te parę miesięcy tam, to się mogę czasem do czegoś przydać ;-) I jestem w tej firmie do dzisiaj, jakby nie ten staż, to w życiu bym się tam nie dostał. Tak że wbrew pozorom czasem UP się do czegoś przydaje, chyba, że to w moim mieście jest akurat taki skuteczny.