30 Lis 2014, Nie 23:33, PID: 423466
Alicjo, a ja chyba wiem, o co Ci chodzi. Strzelam, że, mimo wszystko, jakieś cechy w tych ludziach Ci się podobają. Ja nie ukrywam, że co prawda nigdy nie miałem tego w takim stopniu, jak Ty, ale czasami miałem potrzebę kontaktu z pewnym typem ludzi, przy którym generalnie była większa szansa, że mnie oleją. To chyba taki syndrom pewnego niedoboru (też pewnych cech u nas) i trochę tego, że nie lubimy się zbyt długo kisić we własnym sosie (a trochę tak jest, gdy mamy zaufany, sprawdzony krąg znajomych - bo po jakimś czasie często zdajemy sobie sprawę, że w gruncie rzeczy to wszyscy w tym kręgu jesteśmy do siebie bardzo podobni i trochę robi się z tego klub wzajemnej adoracji).