16 Lis 2014, Nie 21:44, PID: 421276
Chyba nigdy nie patrzę ludziom w oczy.. Krępuje mnie to, pomijając już, że sama rozmowa z kimś kogo słabo znam jest dla mnie stresująca. Niestety czasami to wygląda tak jakbym lekceważyła rozmówcę, albo nie chciała go słuchać, ale nie umiem inaczej. Najwyżej popatrzę przez chwilę, ale zaraz odwracam wzrok zawstydzona. Koleżanka z którą teraz gadam na luzie powiedziała ze jak się poznałyśmy to sprawiałam wrażenie obłąkanej, patrzyłam wszędzie tylko nie w oczy. Siedziałam z głową odwróconą do ściany albo patrzyłam w nicość xD niestety mam tak od zawsze, nawet zanim objawy FS się ujawniły to starałam się unikać kontaktu wzrokowego kiedyś rozmawiałam ze znajomym a on potem napisał do mnie, że wie, że mi się podoba, bo odwracam wzrok a mi nawet to przez głowę nie przeszło.