25 Paź 2014, Sob 20:16, PID: 417824
Emma Moons napisał(a):To działa na zasadzie projekcji, przypisujemy mimice innych ludzi reakcję na nasz niepokój. Przykładowo gdy czuje się zaniepokojona, a ktoś ma zmęczony wyraz twarzy ja interpretuję jego mimikę nie jako zmęczenie, ale w ten sposób, że myślę sobie, że dziwnie na mnie patrzy, z takim zastanowieniem, każdy ruch tej osoby odbieram bardzo do siebie, jakbym czuła, że ta osoba wyczuwa mój lęk (...)
To jest projekcja naszego nastroju, przekonań itd projekcja nas samych w danej chwili, w danej sekundzie naszego życia, tego kim jesteśmy ---> na świat zewnętrzny i to jak go interpretujemy jest wynikiem tego jacy jesteśmy sami czyli model terapii behawioralno-poznawczej ABC + nastrój. Ja na przykład jak obudzę się rano z lękiem i idę po zakupy to każde najmniejsze krzywe spojrzenie interpretuję jako negatywna ocena mojej osoby, a skrawek usłyszanej rozmowy na ulicy przekształcam w pełną negatywną wypowiedź o mojej osobie np. jak zasłyszę 1 słowo jak 2 dziewczyny mówią "patrz" to przekształcę to 1 słowo na pełne zdanie na patrz jaki wieśniak, ty zobacz jaki typek itd.
Z drugiej strony, po masturbacji i po jej efektach euforii podnoszącej nastój (bo mam przekonanie dot. masturbacji że dodaje mi pewności siebie, zostawiam temat że mastur. to zachowanie zabezpieczające) jestem bardziej agresywny i tak mam że te powyżej opisane rzekome przyuważone czy zasłyszane oceny mojej osoby przybierają odwrotną pozytywną postać np. jak zasłyszę jakieś 1 słowo rozmawiających dziewczyn to przerobię to samo słowo "patrz" (czy inne jedno słowo) na pełne zdanie np: patrz jaki przystojniacha, chciałabym takiego, taki pewny siebie itd. Nawet jak ktoś powie coś negatywnego to wtedy czuję w sobie tą pewność siebie i widzę w wyobraźni że wtedy powiem coś w stylu "idź rozczochrańcu bo nie mogę na ciebie patrzeć" ale to tak naprawdę walka z samym sobą często tak mam że nawet jak sam w domu siedzę to różne sytuacje hipotetyczne przychodzą bo bańki gdzie ktoś na ulicy do mnie coś woła i różne wersje co mógłbym odpowiedzieć, a jak nie wiem co odpowiedzieć to kończy się to masturbacją znowu...dla kogoś to jest głupie ale jak ktoś ma problem i sięga po alkohol to już nie jest głupie to ten sam zwierzęcy mechanizm behawioralny.
Reasumując i odnosząc się do OP być może autor jest ekstremalnie wrażliwy na ocenę. Ja też jestem wrażliwy na ocenę i dla mnie w tej ocenie dużo jest tu związku z językiem tzn. kto kogo przegada bo to takie wyobrażenia że ktoś coś powie co ja wtedy odpowiem mogą tworzyć napięcie i w byciu wrażliwym na sygnały niewerbalne. Z drugiej strony każdy przypadek jest indywidualny jak będziesz dłubać temat przez lata może z dobrym terapeutą to coś wydłubiesz. Ludzie oceniają ale takie ocenianie obcych na ulicy np. na głos jest próbą kontroli i naruszeniem granicy psychicznej. Też często ludzie twierdzą, że znają nas lepiej niż my sami bo mamy ograniczoną samoświadomość ale jak ktoś mówi np: ty jesteś głupi, to w pewnym sensie narusza granicę psychiczną bo nikt nie wejdzie ci do głowy i nie wie jaki jesteś naprawdę ale ludzie (szczególnie ci o typie nauczyciela krytycy sądzą że znają cie lepiej niż ty sam, lubią udawać, że znają twój świat ale z drugiej strony fakt udając że wiemy co kto o nas myśli my też udajemy że znamy ich świat więc nie jesteśmy bez winy. Co więcej każdy widzi nas inaczej więc co dla innego jest głupie dla drugiego jest ciekawe więc takie trzymanie się opinii innych jest trochę jak takie bycie chorągiewką na wietrze niestety.