18 Sie 2014, Pon 15:57, PID: 407632
Powiem Wam, że też mam problem z rozmową. w prawdzie nie przy każdej osobie mi się to zdarza, ale u mnie problem dotyczy osób które słabo znam lub mam do nich ograniczone zaufanie. Mam wtedy pustkę w głowie i boję się zacząć rozmowę, nawet jeślibym miała rozmawiać tylko o pogodzie. Zastanawiałam się czemu tak jest i doszłam do wniosku, że może chodzić o to, że my Fobicy bardziej obawiamy się opinii innych osób o nas. Ja w każdym razie martwię się co pomyśli o mnie rozmówca, czy np. nie wyśmieje mnie albo czy nie zrobi tego ktoś kto będzie przysłuchiwał się rozmowie. Problem nie tkwi raczej w braku tematów tylko lęku przed ośmieszeniem albo poniżeniem. Osoby bez fobii nie mają takich obaw, albo ich skala jest dużo mniejsza, więc nie boją się odzywać nawet jeśli gadają głupoty, bo opinia innych po nich spływa. Sorki że się tak rozpisałam, ale chciałam podzielić się spostrzeżeniami Może ktoś też tak czuje