07 Sie 2014, Czw 20:49, PID: 406524
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sie 2014, Czw 20:49 przez Zasió.)
blank - przecież spycholodzy podczas terapii kochają takie uproszczenia!
Oczywiście, że są takowe w moim poście, przyznaję się bez bicia ale ileż razy można było przeczytać na forum taką np. wymianę zdań: " staram się uśmiechać pomimo stresu i okazywac zain.... - no coś ty! przecież ludzie doskonale WYCZUWAJĄ tę nieszczerość! Widzą, że coś jest nie tak!"
Takimi i podobnymi wyciągniętymi z filmów pierdami karmią się czasem fobicy i do tego piłem. A tymczasem ludzie widzą raczej tylko tyle: fajny-towarzyski albo niefajny-mruk. (no właśnie - widzą, że COŚ jest nie tak) Więc nie warto się rozdrabniać, łudzić, że nasz wizerunek buduje wiele czynników, że może np. ktoś jest małomówny, ale reszta, jakieś gesty, okazywane innym, choć oszczędne, zainteresowanie, "to coś" jednak go ratuje...
Ach, czasem oczywiście fajny-towarzyski jest gruby, brzydki i w oczach konkretnej osoby głupoty więc szybko zmienia się w niefajnego-debila, no ale to szczegół.
Oczywiście, że są takowe w moim poście, przyznaję się bez bicia ale ileż razy można było przeczytać na forum taką np. wymianę zdań: " staram się uśmiechać pomimo stresu i okazywac zain.... - no coś ty! przecież ludzie doskonale WYCZUWAJĄ tę nieszczerość! Widzą, że coś jest nie tak!"
Takimi i podobnymi wyciągniętymi z filmów pierdami karmią się czasem fobicy i do tego piłem. A tymczasem ludzie widzą raczej tylko tyle: fajny-towarzyski albo niefajny-mruk. (no właśnie - widzą, że COŚ jest nie tak) Więc nie warto się rozdrabniać, łudzić, że nasz wizerunek buduje wiele czynników, że może np. ktoś jest małomówny, ale reszta, jakieś gesty, okazywane innym, choć oszczędne, zainteresowanie, "to coś" jednak go ratuje...
Ach, czasem oczywiście fajny-towarzyski jest gruby, brzydki i w oczach konkretnej osoby głupoty więc szybko zmienia się w niefajnego-debila, no ale to szczegół.