29 Lip 2014, Wto 11:08, PID: 405212
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Lip 2014, Wto 11:16 przez masterblaster.)
Zas, chcesz powiedzieć, że dobrze Ci idzie?
Jak dla mnie znacznie lepiej jest wyrwać się z codziennego oklepanego kontekstu i podjąć ten trud, bo zmiana otoczenia prowokuje do zmiany myślenia i odciąga uwagę od utartego schematu. Przy błądzeniu myślami tylko we własnej głowie, brakuje informacji zwrotnej w czasie rzeczywistym, że 'nowy' sposób myślenia jest praktyczniejszy, zdrowszy, łatwiejszy i przyjemniejszy - co można odczuć od razu po zastosowaniu. Można by powiedzieć, że to trudne i wymaga wysiłku - owszem ale samo i za darmo nic się nie robi. Porównał bym to do chodzenia po górach, bywa ciężko ale nagroda i satysfakcja jest pewna jak w banku, a im więcej się chodzi tym mniej wysiłku to wymaga. Przy pozbywaniu się głupich myśli jest nawet lepiej, bo tylko odczepiamy zbędny balast tak, że jakakolwiek trudność może całkiem zanikać. W podróży jet mz. również o tyle łatwiej, że ma się do czynienia z obcymi ludźmi, z którymi nie łączą nas żadne stare, osobiste doświadczenia i wiadomo, że nie trzeba będzie ich obecności znosić zbyt długo.
Jak dla mnie znacznie lepiej jest wyrwać się z codziennego oklepanego kontekstu i podjąć ten trud, bo zmiana otoczenia prowokuje do zmiany myślenia i odciąga uwagę od utartego schematu. Przy błądzeniu myślami tylko we własnej głowie, brakuje informacji zwrotnej w czasie rzeczywistym, że 'nowy' sposób myślenia jest praktyczniejszy, zdrowszy, łatwiejszy i przyjemniejszy - co można odczuć od razu po zastosowaniu. Można by powiedzieć, że to trudne i wymaga wysiłku - owszem ale samo i za darmo nic się nie robi. Porównał bym to do chodzenia po górach, bywa ciężko ale nagroda i satysfakcja jest pewna jak w banku, a im więcej się chodzi tym mniej wysiłku to wymaga. Przy pozbywaniu się głupich myśli jest nawet lepiej, bo tylko odczepiamy zbędny balast tak, że jakakolwiek trudność może całkiem zanikać. W podróży jet mz. również o tyle łatwiej, że ma się do czynienia z obcymi ludźmi, z którymi nie łączą nas żadne stare, osobiste doświadczenia i wiadomo, że nie trzeba będzie ich obecności znosić zbyt długo.