21 Lip 2014, Pon 19:12, PID: 404006
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Lip 2014, Pon 19:14 przez aneczka36.)
Badania psychologiczne ciągle są robione i poglądy psychologów stale się zmieniają, to co było napisane kilka lat temu, może być nieaktualne. Ale nie o sprawy naukowe mi chodzi w tym wątku. Uświadomiłam sobie wiele rzeczy po przeczytaniu tej książki, a podstawowa jest taka, że jestem normalna, do tej pory nie byłam tego pewna. W dzieciństwie matka mi dawała do zrozumienia, że jest ze mną coś nie tak, bo jestem zbyt spokojna, lękliwa, uciekam w samotność, czytam książki, żyję w swoim świecie (to cechy introwertyka), była nawet ze mną u psychologa, ale pani psycholog nie wykryła u mnie żadnych zaburzeń. Moja matka była typową ekstrawertyczką, która lubiła towarzystwo, harmider, głośne rozmowy. Nie potrafiłam spełnić jej wymagań i to już była podstawa mojej niskiej samooceny. Ten sam schemat co w domu powtarzam w pracy, gdzie szefowa i wszystkie koleżanki są wygadanymi ekstrawertyczkami, które często mi mówią, co mam robić, np. ,,Musisz z kimś jechać na wakacje, nikt nie spędza wakacji sam'', a jak mówię, że lubię jeździć sama, to słyszę, że jestem dziwna. A skoro 10 ekstrawertyczek powie mi, że jestem dziwna, to zaczynam w to wierzyć i myślę sobie, że muszę się zmienić. Przez to poszłam na terapię, a może niepotrzebnie?
Wy też macie swoje problemy. Gdybyście byli zadowoleni z tego, kim jesteście, to by Was nie było na forum ,,Fobia społeczna''. Ja do tej pory nie czułam się dobrze w swoje skórze, bo nie byłam akceptowana przez bliskie osoby taką, jaką jestem. Chciałabym, aby nikt nie próbował mnie zmieniać na siłę, ale dostosować się do tego świata też nie umiem.
Wy też macie swoje problemy. Gdybyście byli zadowoleni z tego, kim jesteście, to by Was nie było na forum ,,Fobia społeczna''. Ja do tej pory nie czułam się dobrze w swoje skórze, bo nie byłam akceptowana przez bliskie osoby taką, jaką jestem. Chciałabym, aby nikt nie próbował mnie zmieniać na siłę, ale dostosować się do tego świata też nie umiem.