13 Lip 2014, Nie 20:53, PID: 402776
nie wiem od czego zacząć
może dla równowagi zrobić by wpis uzasadniający dlaczego ekstrawertycy są skazani na niepowodzenie?
Potrzeba ciągłej stymulacji sprawia, że żaden true ekstrawertyk nie wysiedzi przy wymagającej, nużącej (czyli prawie każdej) pracy i karierę zrobi co najwyżej jako przedstawiciel handlowy. Zanim jeszcze nawet podejmie pracę, to przekreśli swoje szanse w szkole, bo nie będzie potrafił się skupić na nauce. Jego życie towarzyskie, choć z boku będzie wyglądało na bujne, to w rzeczywistości będzie puste i powierzchowne, bo biedak nie będzie potrafił skupić się na kimś dłużej niż 15 minut. Ludzie w końcu zaczną się od niego odwracać, bo będzie wydawać się być powierzchowny, niestabilny, nielojalny i niegodny zaufania.. Wszystko to sprawi, że ekstrawertycy mimo że początkowo zapowiadali się dobrze, to skończą jako samotni, żałości alkoholicy, uwięzieni w pracy bez perspektyw i umrą na kryzys wieku średniego. True story r.i.p. Kolejna 1/3 ludzkości skazana na niepowodzenie (zakładam optymistycznie, że pozostałe 33% to ludzie mniej-więcej po środku wymiaru intro-ekstra i chociaż oni mają jakieś szanse).
Ale żeby skończyć optymistycznie i uratować moim wpisem te wspomniane 2/3 ludzkości, to napisze teraz coś mądrego: najważniejsze to jest siebie poznać, a potem uczyć się grać kartami, które się dostało. Jeśli jakieś twoje problemy wynikają z temperamentu, to naucz się swój temperament obsługiwać. Jeżeli np. duża ilość stymulacji szybko Cię męczy, to planuj swoją karierę tak, by nie musieć się zbyt często tej stymulacji poddawać i naucz się odpoczywać, niwelować skutki takiego stresu. Taki czy inni temperament, to nie jest choroba, każdy ma swoje plusy i minusy.
BTW jeśli grzebiemy przy cechach temperamentu, to jeśli chodzi o fs zacząłbym od neurotyczności etc.
może dla równowagi zrobić by wpis uzasadniający dlaczego ekstrawertycy są skazani na niepowodzenie?
Potrzeba ciągłej stymulacji sprawia, że żaden true ekstrawertyk nie wysiedzi przy wymagającej, nużącej (czyli prawie każdej) pracy i karierę zrobi co najwyżej jako przedstawiciel handlowy. Zanim jeszcze nawet podejmie pracę, to przekreśli swoje szanse w szkole, bo nie będzie potrafił się skupić na nauce. Jego życie towarzyskie, choć z boku będzie wyglądało na bujne, to w rzeczywistości będzie puste i powierzchowne, bo biedak nie będzie potrafił skupić się na kimś dłużej niż 15 minut. Ludzie w końcu zaczną się od niego odwracać, bo będzie wydawać się być powierzchowny, niestabilny, nielojalny i niegodny zaufania.. Wszystko to sprawi, że ekstrawertycy mimo że początkowo zapowiadali się dobrze, to skończą jako samotni, żałości alkoholicy, uwięzieni w pracy bez perspektyw i umrą na kryzys wieku średniego. True story r.i.p. Kolejna 1/3 ludzkości skazana na niepowodzenie (zakładam optymistycznie, że pozostałe 33% to ludzie mniej-więcej po środku wymiaru intro-ekstra i chociaż oni mają jakieś szanse).
Ale żeby skończyć optymistycznie i uratować moim wpisem te wspomniane 2/3 ludzkości, to napisze teraz coś mądrego: najważniejsze to jest siebie poznać, a potem uczyć się grać kartami, które się dostało. Jeśli jakieś twoje problemy wynikają z temperamentu, to naucz się swój temperament obsługiwać. Jeżeli np. duża ilość stymulacji szybko Cię męczy, to planuj swoją karierę tak, by nie musieć się zbyt często tej stymulacji poddawać i naucz się odpoczywać, niwelować skutki takiego stresu. Taki czy inni temperament, to nie jest choroba, każdy ma swoje plusy i minusy.
BTW jeśli grzebiemy przy cechach temperamentu, to jeśli chodzi o fs zacząłbym od neurotyczności etc.