07 Lip 2014, Pon 15:15, PID: 401880
Dzięki za porady, postaram się do nich dostosować.
A czemu tak jest że zawsze ja muszę 1-szy zacząć rozmowę gdy kogoś nie znam bądź znam powiedzmy tylko z widzenia.Np na weselu mojego kuzyna czy tam ciotecznego brata.Jak ja się nie odezwę to się nikt nie odezwie, nikt do mnie nie zagaduje tylko ja muszę zawsze pierwszy.. Z czego to może wynikać.Zwykle nawet zagadywanie kończy się wymianą paru zdań i to wszystko.I to nie od teraz tak jest, jak byłem młodszy to było tak samo.I to nie chodzi tylko o rówieśników moich ale też o osoby starsze ode mnie.Ciągle bym trafiał na spokojnych ludzi i nieśmiałych tak samo? Bo tak to sobie tłumaczę jeśli nie chodzi o wygląd.
A czemu tak jest że zawsze ja muszę 1-szy zacząć rozmowę gdy kogoś nie znam bądź znam powiedzmy tylko z widzenia.Np na weselu mojego kuzyna czy tam ciotecznego brata.Jak ja się nie odezwę to się nikt nie odezwie, nikt do mnie nie zagaduje tylko ja muszę zawsze pierwszy.. Z czego to może wynikać.Zwykle nawet zagadywanie kończy się wymianą paru zdań i to wszystko.I to nie od teraz tak jest, jak byłem młodszy to było tak samo.I to nie chodzi tylko o rówieśników moich ale też o osoby starsze ode mnie.Ciągle bym trafiał na spokojnych ludzi i nieśmiałych tak samo? Bo tak to sobie tłumaczę jeśli nie chodzi o wygląd.